okazuje się być pięknym ukłonem dla tego filmu (i dla filmu "Wilk" z Michelle Pfejffer:).
Mowa tu o kowboju, który ucieka przed samym sobą aż do Nowego Jorku. Toż to Joe Buck!
http://www.youtube.com/watch?v=uJ_1HMAGb4k
No na pewno autor się kierował jakimś filmem z przed 60 lat.
Boże jakie te dzisiejsze gimbusy są głupie, takie nadinterpretacje to nawet w "fakcie" czasem ciężko znaleźć.
Oczywisty trolling Snackbara (konto z dwoma komentarzami).
AutorAutor ma oczywiście rację- zresztą, mi również od razu rzucił się w oczy/uszy ten fakt, bo byłam raptem kilka miesięcy po seansie.
Poniżej wywiad z artystą.
http://www.news.com.au/national/the-anatomy-of-that-no1-song/story-e6frfkp9-1226 813222850
"The movie? 1969's Midnight Cowboy, about a Texan dishwasher who heads to New York where he ends up working as a hustler. It was his father's recommendation.
"I remember my dad saying it was a good film. I was on a flight, and it was on the Oscar Classics channel on Qantas. So I watched it. It's a pretty sad story about companions on the road in a big city. It just came into my mind when I was writing the song."