Przyznaję, film na swój sposób jest kontrowersyjny(z racji że to chyba pierwszy tego typu), ale
normalnie mnie krew zalewa, kiedy czytam w Internecie Wasze komentarze i recenzje oparte w
znacznym stopniu na wykrzyknieniach i wyolbrzymianiu DETALI filmu. Zastanawiam się, ilu z
Was naprawdę obejrzało film i to do końca, a ilu jedynie powtarza zasłyszaną opinię lub też bez
zastanowienia uciekło z dalszego seansu, by skrytykować.
Aby to zapisać swoje wyjaśnienia w miarę czytelny sposób, użyję schematu "Najczęściej
zadawanych pytań" :
1. Psycho-Noe.
- Oczywiście, w ST Noe został określony mianem "człowieka prawego i sprawiedliwego", ale
pamiętajcie, że i on - mimo swej świętości - nie mógłby być bez grzechu(jedynymi osobami bez
grzechu są Jezus i Maryja, z tego co pamiętam). Człowiek prawy i sprawiedliwy to nie człowiek
bez grzechu, a ten, dla którego liczy się głównie Bóg i Jego wyroki(zatem w porównaniu do reszty
świata był rzeczywiście "ostatnim sprawiedliwym"). A w filmie każdy jego czyn - nawet ten
najgorszy - był jego zdaniem dla Boga (co oczywiście było błędem bohatera, na co wskazuje
zakończenie filmu - ale o tym później. Podobna sytuacja była w średniowieczu, kiedy Kościół
organizował krucjaty na niewiernych, a przecież ostatecznie Bóg nie każe nikogo zabijać w swym
imieniu).
Poza tym Biblia rzeczywiście wspomina o upiciu się Noego po wylądowaniu Arki(jak widać już
nie był doskonały), a autor filmu wyjaśnia tą sprawę w bardzo ciekawy i inspirujący sposób(jako
możliwość zapomnienia błędów z przeszłości).
2. Eko-Noe.
- Przyznaję, ten element może być nawet niebezpieczny, ale tylko wtedy, gdy się tylko na niego
zwraca uwagę z całego filmu. Chociaż rzeczywiście Biblia nic nie mówi o obowiązkowym
wegetarianizmie, to nawet ten film tak naprawdę nie wymusza na nas tej postawy -
wspomniałem już, że Noe może i był święty, ale nie idealny, taki Św. Franciszek z Asyżu miłujący
naturę. A przecież także jego dalsze przekonania o obowiązku Arki i człowieka(przetrwanie
samych zwierząt) okazuje się błędne.
A tak na marginesie - nie jestem ekoterrorystą ani wyznawcą animal studies, wierzę że człowiek
ma władzę nad naturą. ALE WŁADZA TO TEŻ ODPOWIEDZIALNOŚĆ - z całą pewnością
bezsensowne zabijanie zwierząt(jak to robił Tubal-Kain na Arce, gdy tak naprawdę wszystkie
stworzenia były zagrożone wyginięciem) jest w oczach Boga grzechem, bo oznacza brak
szacunku dla Jego Stworzenia, a zatem i dla Niego samego.
3. Olbrzymy.
- Nie obronię się wyłącznie faktem, że podobne istoty rzeczywiście opisano w Biblii. Co prawda w
filmie ukazane są takie krzyżówki dwóch różnych rodzajów istot(upadłych aniołów i ich gigancich
dzieci) w żaden sposób nie szkodzi to treści moralizującej filmu. Pamiętacie scenę walki
Strażników w deszczu? Każdy z nich po śmierci powrócił do Boga, co idealnie łączy się z
głównym przesłaniem filmu o Boskim miłosierdziu i przebaczeniu - przebaczył upadłym aniołom,
i przebaczył nam samym (ciekawe, że śmierć tylu ludzi - w tym niewinnej Na'El - była decyzją
Noego, tak samo jak darowanie życia noworodkom. W końcu sama Ila mówiła o wadze
podejmowanej przez niego decyzji).
Wielu pewnie zgrzytało zębami na sam widok Strażników - ot takie kamienne, wielorękie
monstra o świecących wnętrzach a la Transformers. Oczywiście, jest to jedynie wizja artystyczna
autora, która w żaden sposób nie szkodzi jedank przesłaniu (a nawet je wspomaga - ociężałość
ich ruchów idealnie oddaje stan emocjonalny takiej niematerialnej istoty wyższej uwięzionej w
formie cielesnej, czyli depresję i rozpacz). Może i jest to trochę efekciarskie, ale równie dobrze
moglibyśmy w ogóle nie ukazywać żadnego z cudów, które przecież były spektakularne na swój
sposób. Poza tym Pismo Święte NIGDZIE nie wspomina o wyglądzie tych istot, a przedstawiona
tu wizja tylko świadczy o znajomości nie tylko popkultury, ale i wszelkich innych podań - nie raz
olbrzymy miały postacie powykręcane i zwielokrotnione.
Swoją drogą kamienny budulec to ciekawe wytłumaczenie, dlaczego nie znajdujemy ich
szczątków.
4. Stwórca
- Także ten element w żadnym stopniu nie uwłacza Bogu. Co prawda miano "Bóg" nie pada w
filmie ani razu, pragnę jednak zauważyć, że podobna sytuacja nieraz zachodziła w Piśmie
Świętym. Dla Żydów jakiekolwiek wypowiadanie imienia Boga było bluźnierstwem, dlatego
nieraz stosowali inne imiona(takie jak Adonai lub Elohim). Nie inaczej mogło być w czasach
Potopu.
Podsumowując, film ten nie jest wcale herezją, a - wbrew pozorom - ciekawie zrobioną
opowieścią moralizatorską, mającą w sobie coś z hagiografii (niektórzy święci mieli naprawdę
nietypowe doświadczenia). Można go nie lubić z powodu kontrowersji lub też samej budowy
filmu i gry aktorów, ale nazywać go proekologiczny bluźnierstwem nawet nie jest śmieszne.
Bardziej już rozumiem powód zakazania go w krajach muzułmańskich, gdzie przecież Noe jest
jak święty, a w islamie nie wolno zobrazować żadnej świętości - fakt, że łatwiej jest mi zrozumieć
odrębną religię od niektórych swych braci w wierze tylko źle świadczy o owych braciach.
Pokornym czytelnikom dziękuję za poświęcenie czasu i zachęcam do przemyśleń i komentarza.
Pozdrawiam.
Zapomniałem też dodać, że swoją drogą podobna (a nawet mniej subtelna) ekologia pojawiła się w "Evanie Wszechmogącym" i jakoś nikt nie był specjalnie oburzony, a teraz to wielu najchętniej spaliłoby Arronofsky'ego na stosie. I żadnego tłumaczenia się, że "Evan" to komedia - w filmie o motywach religijnych gatunek nic nie zmienia, zasady są takie same.
Nie rozumiem też tych, co oburzają się nie tylko z powodu Strażników, ale i nagości pijanego Noego (co przecież zostało dosłownie opisane w Biblii). Najwyraźniej to świadczy jedynie o braku znajomości takich hejterów z Biblią.
Objaśnienie Hejter czyli szczurex - anonimowy lamus,który ukrywa się pod nickiem w tym przypadku szczurex, dogryzając innym, którzy mają odmienne zdanie od niego. Wytyka po kolei wszystkie wady, zwłaszcza te urojone, bo jego racja jest najważniejsza „Mały pies a głośno szczeka”. Hejter czyli ty kierują się pogardą i chęcią okazania dominacji i nienawiści do innych. Osoba która krytykuje coś lub kogoś w bezwzględny sposób np. na forach internetowych.
Hejterowi daje poczucie spełnienia społecznego, poprzez tępienie odmieńców. Czyli jak widzisz jesteś tego idealnym przykładem hejtera i trolla w jednym. Całuski :*