Nie oglądałam filmu, więc nie wiem o co chodzi, ale znalazłam coś takiego:
http://wp.patheos.com.s3.amazonaws.com/blogs/thecrescat/files/2014/04/HBT-VFXpro g-007-1024x576.jpg
To jest to?

Podobne, ale to nie to. Nigdy nie byłem zwolennikiem teorii spiskowych, ale tym przypadku chyba rzeczywiście mamy do czynienia z cenzurą w sieci. W wyszukiwarkach gigantów z Noego brak - chociaż w filmie mamy ich pod dostatkiem. Może ktoś wytłumaczyć ten fenomen?

W sumie jak wpiszesz w google grafice po angielsku (Noah giants/gigants) to wyświetla się sporo zdjęć podobnych stworów, wyglądających jak z filmu, ale może to też nie to :)

Zdecydowanie nie to. Są rysunki z komiksu pod tym samym tytułem i kadry z filmu - ale bez gigantów. Obejrzyj film i wróć do wyszukiwarki, a sam się przekonasz. Ocenzurowanie sieci przez Paramount - to pomysł godny Orwella.

To w sumie niezły pomysł - ocenzurowanie tego, co w filmie najgorsze... Nie jestem pewna czy chcę go oglądać, na razie słyszę głównie negatywne opinie, a chyba za bardzo lubię Russella Crowe, żeby tak sobie zepsuć średnią ocenę jego filmów... Z drugiej strony wszyscy twierdzą, że on był jedynym, co podtrzymywało ten film :)

wpisz sobie w google "fallen angels noah movie"

No właśnie wpisałem. Więszość obrazków - bez gigantów. Na niektórych - giganci z komiksu, nie z filmu. Na kilku - giganci z filmu, owszem, ale w jakichś screenshotach - samoróbkach. Na żadnym, ale to żadnym nie widać i gigantów i aktorów, budowy arki, planu bitewnego, etc. Zauważmy również, że w filmwebie jest 57 zdjęć z "Noego", w IMDb 42 - i na żadnym ani śladu giganta, podobnież w trailerach. Zostali więc giganci "ukryci", wild_wolfie, czy nie zostali?

Zresztą nie tylko ja dostrzegłem ten problem. Wpisz sobie adres: http://www.vulture.com/2014/03/noah-giant-rock-monsters.html
Przeczytasz tam m.in. "What do the Watchers look like? We’d show you, but though these fallen angels are significant characters in Noah, Paramount has kept them out of the movie’s marketing materials entirely".

teorie spiskowe zawsze rlz ..... :p

Nie jest to żadna teoria spiskowa, drogi wild_wolfie, tylko fakt, bardzo łatwy do sprawdzenia - że Paramount nie dał pumeksów do żadnych materiałów promocyjnych filmu.

=> tytuł tenatu sugeruje co innego

..a treść co innego. A tak w ogóle to zgadzasz się ze mną czy nie? Co do faktów chyba nie zaprzeczysz, że pumeksów nie ma w trailerach i oficjalnych fotkach - no bo przecież nie ma. Różnimy się - być może - w interpretacji tego fenomenu. Ja twierdzę, że to celowy zabieg producentów, żeby nie zniechęcać części "poważniejszej" widowni, która nie lubi komiksowych potworków i do kina mogłaby nie przyjść. A jak ty interpretujesz ten fakt, tzn. że pumeksy z materiałów promocyjnych wyparowały? Zapomnienie, przeoczenie, przypadek? Bardzo jestem ciekaw twojej odpowiedzi.

szczerze mowiac mam to gdzieś i nie uzalezniam od tego mojej egzystencji. film jest słaby niezależnie od tego czy skamieniałe transformersy są czy nie ;)

Rozumiem, że łatwiej ci napisać "mam to gdzieś" niż np."masz rację z tym szwindlem Paramountu". OK, może być i taka puenta. Tym bardziej, że i w moim życiu nie jest to kwestia najważniejsza.

ciężko napisać "Masz rację" skoro nie mam pojęcia jaka jest prawda, a co za tym idzie nie mogę przyznać ci racji bo bym się okazała ignorantką. A że w sumie mam to gdzieś, nie mogę dodać "Moim zdaniem". Co za tym wszystkim idzie, nie masz racji że łatwiej napisać że mam to gdzieć. Łatwiej by było być ignorantką.

Dobra argumentacja, przekonałaś mnie.

Oto pierwszy oryginalny maszkaron w Necie!

http://cf.badassdigest.com/_uploads/images/36601/samyaza__span.jpg

hahahaha :D

* w tle rzecz jasna xD

trololo juz my wiemy o co chodzi :p

Kino fantasy to kino fantasy. W tym gatunku film może trzymać się książki w luźny sposób, niekoniecznie dokładnie odwzrowywując wydarzenia.

chyba wiem za co Bóg ukarał te anioły - to nie prawda że spółkowali z ziemskimi "niewiastami" tylko po prostu za dużo pili ;)
- na filmie u każdego z nich widać ciężkie skutki choroby alkoholowej, szczególnie widoczne podczas chodzenia i "gibania - kołysania"
:D

Film taki sobie, ale nie da się ukryć że niezłym zaskoczeniem były te kamieniaki w takim zdawałoby się na początku filmie religijnym.....