Biblię można czytać na różne sposoby, ale podejście reżysera kompletnie mnie nie przekonało.
Miało być pewnie o dylematach moralnych, a przez koszmarne dialogi, nadmierne efekty specjalnie,
wyszła jakaś papka, mieszanka science-fiction i biblijnego opisu stworzenia świata.
Z drugiej strony biblia to science-fiction/fantasy... ;)
A poza tym to film jest po prostu nudny. Szkoda czasu na coś takiego.