...zbija kasiore na śmierci "przyjaciela". To sie nazywa komercjalizacja śmierci przyjaciela.
Trochę w tym prawdy... z drugiej strony film pomoże w zapamiętaniu najlepszego rapera wszech czasów przez zwykłych śmiertelników.
Moim zdaniem ani Pac, ani Biggie nie byli najlepsi, bo nie istnieje coś takiego. Według jakich kryteriów można stwierdzić, że byli oni lepsi od np. Masta Ace'a, O.C, Big L'a czy Black Thought'a( The Roots )?. Owszem byli bardzo rozpoznawani, ich twórczość miała spory wpływ na innych artystów, ale osobiście staram się unikać twierdzenia, że ktoś jest najlepszy w tej muzyce.
Co do Puff'a to cóż dodać.....Ma gościu głowę do robienia kasy, ale raperem i producentem jest bardzo marnym i wtórnym. Pozdrowienia
Moim zdaniem ani Pac, ani Biggie nie byli najlepsi, bo nie istnieje coś takiego. Według jakich kryteriów można stwierdzić, że byli oni lepsi od np. Masta Ace'a, O.C, Big L'a czy Black Thought'a( The Roots )?. Owszem byli bardzo rozpoznawani, ich twórczość miała spory wpływ na innych artystów, ale osobiście staram się unikać twierdzenia, że ktoś jest najlepszy w tej muzyce.
Co do Puff'a to cóż dodać.....Ma gościu głowę do robienia kasy, ale raperem i producentem jest bardzo marnym i wtórnym. Pozdrowienia
a moze po tym ze 2PAC sprzedal ponad 80 mln plyt? Moze dlatego ze jest w 10 najlepszych wykonawcow wszechczasów? Tupac Shakur byl, jest i bedzie krolem Rapu. Taka prawda. Nie zyje juz 10 lat a i tak nikt nie moze go wyprzedzic chocby w sprzedazy plyt. pozdro
Nie żyje ale jego płyty nadal są sprzedawane, więc nie dziwię się że nikt nie może go wyprzedzić. Poza tym sądzę że większa część jego płyt została sprzedana po śmierci, tak jak na przykład Boba Marleya. Co nie znaczy, że za życia nie kupowano ich, bo jak wiadomo był bardzo popularnym artystą.
2Pac sprzedal tyle plyt, vo jak tworzyl, to nie bylo jeszcze internetu, rapidshare'a, torrentow itd. Nie mowie, ze jest chujowy czy cos - muzyke ma zajebista, ale nie bierzcie jako kryterium ocen sprzedazy plyt - gdyby nikt nigdy nie sciagnal na swiecie
wszystko ok tylko Tupac zmarł w 96 więc nie żyje trochę dłużej niż 10 lat sorry nie czepiam się ale musiałam sprostować... pozdro
zawsze tak było i będzie. na zmarłych trzepie się największą kasę.
najbardziej denerwujące w tym filmie jest to, że wyszła z niego śliczna
laurka dla Notoriousa, czyniąca go prawie, że świętym
No do świętego to mu brakowało,handlował crackiem, co było pokazane w filmie, więc kanonizowany to on nie będzie.Chyba się czepiasz na siłe.
Biggie i puffie strzelali do 2pac`a, a poza tym WEST COAST 4 LIFE
2 LIVE&DIE IN LA
Po 1 była "wojna" pomiędzy wschodnim (m.in. Biggie, Puff daddy) a zachodnim wybrzeżem (m.in. 2pac, Dr Dre, Snoop dogg) poza tym money, bitches. Dowody #1 w filmie (stronniczym ale jednak próbującym byc dokumentem) "2pac ressurection" #2 mętne tłumaczenia pedałka puffiego na ten temat. Poza tym jaki jest interes w konfliktach (prawie każdym)? KASA. Oraz WEST COAST FOR LIFE (jak dla mnie styl WC wymiata)
Ehe. Ta niby wojna pomiędzy wybrzeżami to wybuchła PO tym ataku na 2pac`a, to po raz. Dwa, w ogóle, żadnej wojny nie było, był to tylko wymysł napalonych dziennikarzy, którzy to tylko nasycali. Trzy, 2pac i Biggie dobrze się porozumiewali, wiesz ocb. Moim zdaniem, dużą rolę w tej całej sytuacji odegrał Suge. On chciał poróżnić obu raperów, bo wiedział, że na tym można nieźle zarobić. Myślę, że już niedługo poznamy, kto maczał palce w zabójstwo Biggiego. Wiadomo jest, że LAPD było w to zamieszane, i przypuszcza się, że właśnie Suge był zleceniodawcą. Czas pokaże..
Masz rację, że "wojna" była nakręcana medialnie, a także był to dobry chwyt marketingowy. Pac i biggie znali sie i na poczatku współpracowali, ale potem poszli "innymi drogami". Jest dużo dissów Paca na notoriusa chociażby najsłynniejszy (chyba) o żonie biggiego :) (jak coś moge podać parę przykładów, ale jak będe miał włączony mózg:)). Po tym jak konflikt sie zaostrzył chyba (ale nie jestem pewien) chcieli sie pogodzić, bo robiło sie za dużo ofiar, media itp. Jednak głupie czarnóchy (chociaż kolor skóry nie ma nic do rzeczy) zajebali obu (pewnie jacyś pseudo-psyho-"fani" :)). Pomijając konflikt zawsze wolałem PACA ze względu na zajebisty styl Zachodniego Wybrzeża, poza tym wydaje mi się, że nawijał bardziej o problemach murzynów, biedzie, i gównie, a biggie bardziej o imprezach itp.(chociaż obaj nawijali o obu rzeczach :)).
P.S. Widze, są tu fani dobrej muzyki pzdr, ale pewnie nigdy sie nie zgodzimy :)
WEST COAST 4 LIFE