Cóż można to krótko spuentować, że gdyby w tym filmie nie było pana Brosnana to można by było ten film uznać za amatorski film pełnometrażowy na grudniową galę w Ciechocinku
Fajne określenie. Z tym Ciechocinkiem :))
Słabizna i tylko Pierce szarga swoje jeszcze w miarę dobre imię. Bond do góry nogami to nawet nie jest. Głupie pif-paf plus wysilanie się na naiwne political fiction.