Goście łażą na mrozie, lodu pełno, śnieg sypie... bez czapek! Później robią sobie w tych mroźnych śnieżycach tymczasową chałupę.... bez czapek. Śpią pod gołym niebem, w mrozie... BEZ CZAPEK. Myślę sobie - kurde, pewnie nie mają. Ale dlaczego nie zabrali ze sobą, skoro wiedzieli, że będą pływać otoczeniu lodowców? Trochę się poirytowałem ich zapominalstwem. Ale później się okazało, że gdy już sobie zrobili chałupę i rozpalili w niej ognisko, to nagle i czapki się pojawiły! To w cieplejszym otoczeniu czapki zakładają, ale śpiąc pod gołym niebem w minusowej temperaturze czapek nie noszą. I nic im nie było, lekko pokasływali co niektórzy. Respekt. Holendrzy są twardsi niż Rosjanie.