Ja również czytałam wszystkie książki. Nie byłam zachwycona, sceny seksu były marne (w innych książkach np fantasy są o wiele lepiej napisane sceny seksu niż to), dialogi to już w ogóle (ich flirt przypominał rozmowy dzieci z gimnazjum). Doszłam do wniosku, że bardziej psychiczną osobą w tym związku jest Anastazja. Ona nie jadła prawie przez 3 książki to cud, że ona jeszcze żyła. Moim zdaniem nigdy Anie nie przeszkadzał ten pokój zabaw, więc to co autorka pisała przez dwie pierwsze książki jest bez sensu, to zapchaj dziura. Po za tym autorka w ogóle nie ma pojęcia o tym jakie zabawki stosuje się w BDSM, to co tutaj zostało napisane to pikuś max 3-4 rzeczy a tam jest o wiele gorzej. Więc małe oddanie co do tego, jak się nie zna to nie powinna pisać.
Myślę, że nie tylko ja tak odbieram te książki, o filmach już nie wspomnę to dopiero żenada..
Tak w ogóle to trailer do 3 części zawiał mi przed ostatnim zmierzchem .. :/

Mysle, ze kazdy oczekuje czegos innego od Greya. Ja w tej ksiazce znalazlam cos dla siebie ty widocznie widzisz w innych te emocje. Kazdy ma inna wrazliwosc i inne postrzegania swiata. A co do zabawek uzytych w ksiazce i wiedzy autorki na ten temat. To nie pornografia, tylko ksiazka ktora ma sie lekko czytac. O milosci, o seksie o problemach. To nie poradnik. Pozdrawiam.

Poradnikiem nie jest ale jest marną historią nawet nie miłosną, są lepsze powieści erotyczne i bohaterowie lepiej są przedstawieni i sama miłość pokazana żywiej niż w książkach E.L. James. Również pozdrawiam ;)

Ja to robię codziennie z mężem, uwielbiam to

W kazdym razie ja uwielbiam. Znajduje w tej ksiazce wszystko co uwielbiam. A o gustach sie w sumie niedyskutuje. :) pozdrawiam.

Bo to początkowo nie miała być książka a zwykły fan fic. Ponoć za namową fanek z sieci (gdzieś tam wstawiała ten fan fic) przetworzyła to coś na książki. Przynajmniej ja tak kiedyś słyszałam.

kobieto przeczytaj coś co można nazwać literaturą.Romans? Pani Bovary, Anna Karenina, Nana, Kartka miłości, Noce i dnie

Chetnie.

Anna Karenina ❤

Mam takie same odczucia co do książek i filmów. Drugą część wałkowałam już parę razy i jak dla mnie jest o wiele lepsza niż pierwsza część. Książki czyta się super. Ja każdą książkę traktuję indywidualnie. Nigdy nie porównuje do innych książek tylko stwierdzam czy mi się podoba czy nie na podstawie emocji jakie we mnie budzi. :-)

Książki były o dziwo nowością i były fajne. W filmach podobało mi się to, że pokazują inny świat. Niedostepny na co dzień, wielka miłość, on ideał, ona niewinna i dobra, chyba mam coś w sobie z romantyczki - która lubi takie "bzdury". Wkurzają mnie opinie innych, co nie widzieli, albo powielają zdanie zaczerpnięte li i tylko na "kopii zmierzchu" (którego nie lubię) itd.. Więcej otwartości i empatii. Nie każdy lubi zupę pomidorową, więc niech zostanie przy rosole. :P

Ta powieść to literackie dno i trzy metry mułu.
To już lepiej sięgnij po fioletowe Harlequiny, jeżeli potrzebujesz poprawnie napisanych scen erotycznych. Autorka NIE POSIADA warsztatu literackiego. To grafomanka.

Główna bohaterka jest mało inteligentna - to delikatnie powiedziane.

Ale mój najpoważniejszy zarzut pod adresem tego dziełka, to jego jazda na prymitywnym materializmie. Te kapiące od blichtru opisy wnętrz i mebli, koniecznie skórzanych kanap (których osobiście nie polecam, bo to zimne, sztywne i pośladki się kleją).

Gdyby Pana Gerya odrzeć z tej multi milionowej otoczki i obowiązkowej urody, zostałby nam zbok - sadysta. Bądźmy szczerzy. Żadna kobieta nie sięgnęłaby po tą książkę, gdyby główny bohater był robotnikiem budowlanym, albo hydraulikiem, który urządził sobie piwniczkę do batożenia w jakimś starym obskurnym domku.

Dla osoby oczytanej, ta powieść to obraza umysłu. I jest mi zawsze bardzo wstyd, gdy czytam zachwyty tabunów kobiet nad tym... czymś, bo to oznacza, że są one całkowicie pozbawione gustu i nawet nie otarły się o klasykę. Bo jak osoba, która przeczytała i pokochała "Dziwne losy Jane Eyre", "Wichrowe wzgórza", czy cały dorobek Jane Austen, mogłaby bez skrzywienia i niesmaku przeczytać dzieło, którego autorka przewraca się stylistycznie dosłownie na każdym zdaniu. I nie jest to wina tłumaczenia. Po angielsku jest równie źle.

Grey to dla mnie punkt odniesienia do oceny rozmówcy. Każda moja koleżanka, która wyraziła publicznie zachwyt nad tą książką momentalnie straciła w moich oczach.

Dziewczyno rozumu 100% i godności człowieka posiadasz Ty.:D

Świetne podsumowanie, 100% poparcia.

Również popieram! Jak sobie przeglądałem portal, to szczerze przyznaję, że nie z wszystkimi Twoimi wypowiedziami się zgadzam, ale tutaj po prostu trafiłaś idealnie! Pozdrawiam:-)

P.S. Książek nie czytałem, oglądałem tylko pierwszą część i oczywiście mi się nie podobała(bardzo).

Uwierz mi, że powieść jest jeszcze gorsza od filmu! Film nam przynajmniej oszczędził wewnętrznych pokracznych monologów głównej bohaterki, w tym jej okrzyku w szczycie uniesienia: „O święty Barnabo!” :-D
PS. Nie ma obowiązku zgadzania się z moimi wypowiedziami ;-) Jeśli jest coś, czego naprawdę nie lubię, to kółek wzajemnej adoracji i głaskania zwojów mózgowych.

Wierzę;-) Dlatego nie mam zamiaru czytać(a miałem ku temu okazje). Wiem, że nie ma takiego obowiązku. Chciałem po prostu zaznaczyć, że akurat z tą wypowiedzią całkowicie się zgadzam. Więcej takich na tym portalu:-) Jeszcze raz pozdrawiam!

Alleluja !! Polać jej bo dobrze prawi:)

I kto by pomyślał że najbardziej szowinistyczny komentarz na tym portalu napisze kobieta.

Nie nie jest to typowy romans dla kobiet. w ogóle nie jest to romans, bo musiałoby zaistnieć jakieś uczucie żeby się wytworzył. Książki o Greyu to przykład grafomaństwa i nieumiejętności budowania postaci. Jest to książka obiektywnie okropna i żenująca. Nawet faceci nie mają tu czego szukać bo takie sadomaso to było moze szokujące, ale 50 lat temu. Polecam filmy reprezentujące normalny ludzki poziom:Zakochany bez pamięci, Csablancę itp

Jeśli takie filmy są tworzone dla kobiet "bo tylko one są w stanie zrozumieć ten film" to ja się obawiam o kondycję nas kobiet:D Wolę jednak nieco ambitniejsze pozycje:) Jest też kino autorskie tworzone dla kobiet i o kobietach i może my kobiety powinnyśmy iść bardziej w tę stronę:) Lepiej nam to zrobi:)