Właśnie jestem po seansie i jakoś tak bez większych oh'ów i ah'ów imo.
Na plus ładne panie i efekty gore, aczkolwiek z sutkiem i okiem mi się nie podobały, jakieś takie kiepskie wyszły.
Na minus przewidywalnośc jak np pierwsza scena z psem. Muzyka pasowała mi bardziej do bajek z polonii 1, na których się wychowałem niż do filmu grozy.
Przy okazji rzuciło mi się w oczy kilka rzeczy podczas seansu, a mianowicie:
SPOILER:
Jestem mega zdziwiony, że jest takie miejsce jak to 'kino', które było w jednej ze scen.
Jak już przy tej scenie jestem to chciałbym trochę ponarzekac na scenę morderstwa za pomocą tulipana, bo kto po takim cieosie by umarł w 2 sekundy?! no i ogólnie reakcja tej kobity powinna byc instynktowna, no ale nieważne.
Motyw ze stopą w barze był jednym wielkim absurdem więc nawet nie będę się nad tym rozwodził. Następne dwa absurdy; kobieta uciekająca z metra wydaje dźwięki podczas biegu jakby grała w starym pornosie. I ostatni; gośc nie odwiązuje babki po wyruchaniu jej i idzie sobie smacznie spac, no proszę...
KONIEC SPOILERA
motyw mordercy dośc znośny, a sam killer był jednym z 2 moich typów, ale oczywiście w momencie kiedy ostatecznie obstawiłem, nie trafiłem:(
za całokształt daję 5/10 bo to kwakanie strasznie mnie irytowało