Właśnie, jest jakieś "ale". Raziło mnie w tym filmie kilka rzeczy, najbardziej chyba nie potrzebne moim zdaniem natężenie golizny. Po co to wszystko? Bez tych kilku scen film by nie stracił. Co innego sceny przemocy - jest to mocny film, zrobił go Fulci, więc wiadomo czego się należało spodziewać. Nie ma tutaj typowego...
więcejczyli dość typowy Fulci z tego okresu. Ogląda się to nieźle, miejscami można się pośmiać, z głównie z aktorstwa, dialogów i dubbingu. Posoki nie brakuje, ale w sumie liczyłem na coś mocniejszego. Fabuła nawet wciąga i przewiduje pewnie niespodzianki. Ogólnie raczej na plus, ale to raczej campowy thriller niż stylowe...
więcejJestem świeżo po seansie i cóż mogę powiedzieć. Film jest brutalny zwłaszcza scena kiedy
do użytku idzie żyletka. Ciekawie jest przedstawiony jest Nowy Jork, które poza głównymi
ulicami mieści sobie slamsy, ciemne uliczki gdzie kryje się niebezpieczeństwo. Obraz metra jako ponurego zalepionego kolorowymi plakatami....
Heh, z takim tytułem od razu wiadomo czego można się spodziewać... Ale nie uprzedzajmy ;)
Myślę, że przyda się mały wstęp. A to dlatego, że "The New York Ripper" należy do nieco enigmatycznego podgatunku filmowego znanego jako "giallo". Czym jest giallo? W ogromnym skrócie to gatunek, który łączy w sobie zagadkę...
Ten film nie należy do tych najlepszych w dorobku Fulciego, ale nie można powiedzieć, że jest słaby. Dla mnie jest to niezły horror ze świetnym, brudnym klimatem Nowego Jorku. Może się podobać to, jak przedstawiono Wielkie Jabłko nocą. Ale najbardziej podobać się powinny ataki mordercy, które nieraz są wymyślne i za...
więcejFulci mnie zaskoczył i to bardzo pozytywnie. Oczywiście nie wspiął się jak zwykle na jakieś wyżyny geniuszu, ale stworzył film "aż niezły" czyli jak na niego to niebywałe. Mamy tu krwawy kryminał rozgrywający się w Nowym Jorku i bardzo ładnie przedstawiono życie tego miasta nocą. Czuć wręcz atmosferę podobną do tej w...
więcejWłaśnie jestem po seansie i jakoś tak bez większych oh'ów i ah'ów imo.
Na plus ładne panie i efekty gore, aczkolwiek z sutkiem i okiem mi się nie podobały, jakieś takie kiepskie wyszły.
Na minus przewidywalnośc jak np pierwsza scena z psem. Muzyka pasowała mi bardziej do bajek z polonii 1, na których się wychowałem...
Jeden z lepszych filmów Fulci'ego. Największą robotę odwala tu brudny i obskurny klimat Nowego Jorku i postać tajemniczego mordercy. To jego kwakanie z początku było dla mnie komiczne, ale potem już się zorientowałem, że mamy tu do czynienia z niezłym świrem, czyli tak jak lubię.
Kolejna ważna rzecz - morderstwa. Są...
(...) Kiedy w 1982 roku Lucio Fulci powrócił ze swoim nowym filmem, natychmiast został on owiany złą sławą. "Nowojorski rozpruwacz" debiutował na ekranach w atmosferze skandalu, zresztą uzasadnionego. To kolejny horror, w którym maestro złego smaku używa sobie na bezbronnych kobietach.
Film przypomina trochę...