Po pierwsze, kosmici wyraznie powiedzieli, ze za 3tys lat beda potrzebowac naszej pomocy. Dali nam wiec swoj jezyk abysmy nauczyli sie nim poskugiwac i postrzegac swiat tak jak oni, aby za te 3tys lat moc im pomoc.

Po drugie, chodzi wlasnie o to, ze swoja przyszlosc mozna zmieniac, a kluczowym pytaniem jest, jaka decyzje podejmiemy. Z jednej strony mamy kosmitow, ktorzy znajac swoja tragiczna przyszlosc, postanowili siegnac po pomoc do ludzi, aby sie ocalic. A z drugiej strony mamy glowna bohaterke, ktora znajac swoja tragiczna przyszlosc, podjela decyzje, ze i tak chce nia podazac, bo ta przyszlosc tez ma dla niej wartosc.

Nie miałem okazji zapoznać się z pierwowzorem filmu pod postacią książki. Stąd wypływają moje ograniczenia w procesie poznawczym i wynikające z tego dylematy. Otóż podstawową dla mnie kwestią jest rozstrzygnięcie co było kluczowym elementem, który miał przeformułować bieg przyszłych wydarzeń cywilizacji człowieka. Czy jest to wspomniany dar nieliniowego postrzegania czasu? Zastanawia mnie też charakter tej umiejętności: był on kwestią jednostkową, odnoszącą się jedynie do Louise, czy może spłynął na ludzkość jako całość? A może cały ciężar poczynań obcych był nakierowany na złożenie wszystkich 12 części wiadomości w jedną całość, a sama bohaterka miała tu pełnić rolę pośrednika, mediatora i katalizatora? Trudno mi przyjąć za oczywistą teorię, że poznanie annałów językowych miało samo w sobie otworzyć na postrzeganie czwartego wymiaru. Bardziej przekonywujące byłoby dla mnie twierdzenie, że lingwistka została odrębnie ustygmatyzowana poprzez osobisty, co nie było przypadkiem nikogo innego, kontakt z heptapodami.
Odwołam się teraz do wizji, które przejawiają się przez cały okres trwania filmu. Wynika z nich, że Renner odchodzi od Adams w skutek poznania ciężaru prawdy o predestynacji ich córki. Być może ponowne obejrzenie filmu pozwoliłoby mi otworzyć oczy w tej sprawie, ale na obecnym etapie rodzi się kolejne pytanie: czy wraz z czasem, za pomocą 'daru' dostrzegł tę anomalię, czy ten przykry fakt wyjawiła mu protagonistka lub diagnoza lekarska... Nie pamiętam by było to jasno w dziele zarysowane. Ian był drugą osobą w Stanach najbardziej emocjonalnie i naukowo powiązaną z całym zdarzeniem. Rozumiem, że 'dar' nie spływał automatycznie, ale Louis wydaje się posiadać strzępy tej umiejętności już krótko po wejściu na statek. Oczywiście, że ma ona znacząca przewagę w kwestiach językowych nad resztą. Renner jednakże wydaje się żyć spokojnie w związku do momentu, w którym ich córka osiąga 6-8lat. Naprawdę tak długo zajęło mu odnalezienie się w tym systemie? A może tak naprawdę nigdy nie stanęła przed nim taka możliwość?
Na koniec jeszcze powrócę do 12 elementów, bo przy obecnym stanie mojej wiedzy uznaję, że jest to przekonywująca formuła, której można nadać miano daru. Jak wiadomo z przebiegu dzieła: interwencja Louis kończy się zacieśnieniem stosunków międzynarodowych i zapewne wspólną współpracą na różnych płaszczyznach. Zatem idea globalizacji zdaje się finalizować. Co zawierają pozostawione wiadomości? Jakieś moralne, etyczne wskazówki? A może właśnie w nich zaszyfrowana i opisana jest cała tajemnica przyszłości tak ludzkości jak i obcej cywilizacji oraz plany tego jak przy pomocy technologii nieznanej dotąd człowiekowi wybawić przybyszów od ich całkowitej anihilacji...

w filmie była scena, gdzie Adams tlumaczy swojej corce, dlaczego tata odszedl: bo powiedziala mu cos, czego on nie byl w stanie udzwignac. To Adams na pewnym etapie powiedziala mu o tym, co czeka ich corke

No to było mega jasno wytłumaczone, ja miałam jakieś zamroczenie związane z oglądaniem filmu po angielsku bez żadnych napisów...żal...ale nieważne, w takim wypadku film okazuje się być tylko jeszcze mniej ciekawy w mojej opinii. Fajne macie nicki, zwłaszcza EternalCrying (to nie jest ironia)