Cześć. Uważam, że film jest niesamowity i oczarował mnie ciekawym podejściem do tematu. Łączy on w sobie dziedzinę językoznawstwa oraz popularny w filmach sci-fi motyw podróży w czasie. Podoba mi się idea, że podróże te odbywają się na poziomie świadomości, a nie tylko w wehikułach lub statkach kosmicznych. Dla mnie oznacza to kolejny stopień rozwoju, ponieważ jako inżynierowie rozwijamy się prężnie, natomiast naszą świadomość zawsze będzie ograniczała inna maszyna- nasze ciało. Dlatego spodobało mi się, że to właśnie dzięki językowi możemy iść krok naprzód. Jest to narzędzie naszego ciała, które wyzwala nasz sposób myślenia. Do takich wniosków doprowadził mnie film. Mieliście podobne spostrzeżenia?