Te wydarzenia BĘDĄ MIAŁY MIEJSCE - zjednoczenie ludzi, nauka ludzkości nowego języka, bankiet...
Dlaczego Louis nie pamięta/nie wie o telefonie do Chińczyka, że go wykonała? Przecież to ten telefon wszystko "ustawił", m.in. tenże bankiet, na którym się znajdowała.
Dlatego, że ona już nie postrzega czasu jako przyszłość, teraźniejszość i przeszłość. To jakby działo się w tym samym momencie, wszystkie te "wizje" działy się w tym samym momencie. Jakby mogła przeżyć całe swoje życie w jednym momencie.
Już gdzieś o to pytałem, ale mnie olano, więc ponownie zapytam tak:
Tak łopatologicznie, ta "moc" polega na tym, że ona tylko ma wgląd w czas, czy niejako dosłownie w nim "podróżuje"?
Czyli, np. Louis, którą widzimy na bankiecie to Louis , która żyła sobie przez półtora roku, i która w końcu przyszła na bankiet (czyli Louis po prostu widzi przyszłą wersję siebie),
czy to jest może "nasza" Louis, która jeszcze nie wykonała telefonu ("teleport")?
I w tym momencie, można powiedzieć, że sam sobie odpowiadam na pytanie, ale to by wskazywało na to, że ona "podróżuje w czasie" -
no bo przecież jak można nie pamiętać czegoś co się zrobiło (patrz Louis na bankiecie), nie będąc właśnie kimś, kto tego nie zrobił(!)? (patrz "nasza" Louis)
W sumie niby zapytałem, a sobie odpowiedziałem, ale czy dobrze? Coś pomieszałem? Dobrze rozumuję? Czy to może całkiem nie tak? :)
Podróżuje w tym czasie, choć nie wiem czy podróżuje to dobre słowo. Ona po prostu przeżywa całe swoje życie w każdej chwili tego życia. Czyli bankiet i jej telefon były w innych odstępach czasu dla nas, ale dla niej to już wszystko było w jednym. Dlatego nie pamiętała, bo była w trakcie czyli przeżywała jednocześnie "teraźniejszość" - dzwonienie i "przyszłość" - rozmowa o telefonie. Jej się te wszystkie momenty zlewają. Przynajmniej ja to tak rozumiem, choć przyznam, że nieco się zakręciłam przy czytaniu twojej wypowiedzi. xD