Jakość spolszczenia "Nowego gościa" uważam za skandalicznie wręcz niską - położono w
niej praktycznie 2/3 gagów, które u osoby dobrze operującej językiem angielskim wywołują
napady niepohamowanego śmiechu. Sugeruję sięgnięcie po wersję oryginalną z polskimi
napisami. Kilkadziesiąt minut rewelacyjnej zabawy gwarantowane!