Dużym plusem jest J. Carrey bardzo dobry w tej roli, ale sam film jakoś ciężko mi się oglądało. Można powiedzieć, że z trudem przebrnęłam do końca. Na pewno się widzowie, którym pasuje takie kino, ale mnie to trochę zmęczyło, zwłaszcza, że nie jestem uzależniona od "magii liczb"