Mądrze opowiedziana historia. PS: Szkoda, że naszym reżyserom najlepiej wychodzi opluwanie bohaterów, a jak już któryś chwyci temat z dobrej strony to pazdzierz wychodzi, smuteczek.
Bo w większości to albo byli komuniści albo ich rodziny. A bohaterowie to sól w oku neokomunistów, np. pokroju pani Jandy czy Holland czy ku...y Seweryna.