Nie moge sie przekonac do filmow Allena, nie mniej jednak ZAWSZE coś dla siebie w nich znajdę, zawsze: na ogół cos w tle, jakis watek humorystyczny który czyni film przyjemnym, aczkolwiek męczy mnie to przegadanie i typowe dla Allena przepychanki między płciami przeciwnymi. Denerwujace sa schematy, z których Allen wg mnie wręcz słynie: kobieta/mezczyzna - maja sie pobrac lub juz sa malzenstwem, ale cos im nie pasuje w sobie i rozgladaja sie, a w koncu znajduja kogos, w tle zawsze rodzice. Ciagle także poruszany watek "pseudo intelektualny", do znudzenia i maksymalnego wymęczenia. Sa ludzie, ktorzy uwielbiaja filmy Woodiego Allena, wydaje mi sie jednak, ze jestem w grupie osob, które obeszlyby sie bez jego produkcji. Z całym szacunkiem do roznych gustów.