Długo się zbierałem do tego filmu... i w ogóle nie żałuję że w końcu go obejrzałem.
Mimo że nie jestem ani fanem Paryża, ani lat 20-tych, ani XIX wieku... oglądałem ten film na pełnym wdechu. Idealny, wręcz genialny pomysł!
Żałowałem że Gil rozstał się z Adrianą, ale jak obejrzałem do końca to uznałem że jednak tak jak jest, jest lepiej..
A sam film ma w sobie coś magicznego, skłania do pewnego rodzaju przemyśleń (brzmię już jak rozedrgana nastolatka? Chyba tak...)
Zdecydowanie polecam ten film i wystawiam mu 8/10 :)