Ja zamiast pisać i pisać wolę raz jeszcze pojechać i zobaczyć Paryż, a przede wszystkim Wersal. Film mnie bardzo rozczarował, nic oprócz scenografii teraźniejszej i retro mnie nie urzekło. Zdecydowanie wolę obejrzeć film z cyklu podróże po świecie lub wejść na stronę www., bądź przewertować przewodnik. Padały nazwiska Heminfgway, Dali, Fitzgerald, Braque, Fitzgerald itd. itd. pojawiały się te osoby ze świata artstycznego, ale co z tego, to tak jak by tu na forum wymienić: kogo lubię a kogo nie, za czym tęsknię, ...i to samo zrobił Allen. Taka nostalgia. Brawo za zdjęcia, charakteryzację minionych lat i to wszystko. Jestem zwolenniczką emocji, a ten obraz spowodował, że nie odczułam prawie nic prócz troszkę wizualnych wrażeń. Szczerze, żałuję straconego czasu na ten film. Ale to rzecz gustu, jak sie komuś podoba to o to chodzi. Dla mnie nr jeden ostatnich lat W. Allena, to film pełen emocji, napięcia, dialogów - "Wszystko gra" (tu pocztówka od reżysera prosto z Londynu).