Film dobry, pomysł ciekawy, ale nie należy go brać dosłownie. Sam bardzo chciałbym móc zobaczyć na własne oczy Śląsk sprzed 80-90 lat, więc idea dla mnie całkiem nieobca. Jest trochę starego Allena, szczególnie w tych dyskusjach o Rodinie itd. Świetna scenografia i dbałość o szczegóły. Z jednej strony jest to komedia romantyczna, z drugiej hołd oddany miastu i artystom, którzy tworzyli w Paryżu (bądź się tylko przez niego przewinęli). Początek nieco pocztówkowy, ale na końcu okazuje się, że deszcz ma swoje znaczenie. Co mi się nie podobało, to gra aktorska niektórych bohaterów. Mam na myśli przerysowane gesty i miny niedoszłej teściowej, narzeczonej, a nawet czasami Gila. Ale ogólnie jest pozytywnie.