O północy w Paryżu

Midnight in Paris
2011
7,1 202 tys. ocen
7,1 10 1 202373
7,3 61 krytyków
O północy w Paryżu
powrót do forum filmu O północy w Paryżu

Gdy widziałem zwiastuny tego filmu wydał on mi się bardzo interesujący. Pomyślałem sobie, może być fajna historyjka, przyszły mąż spacerując po Paryżu o północy poznaje jakąś kobietę i zakochuje się w niej. Nie czytałem przed wyprawą do kina recenzji ani opisu filmu, o żadnych podróżach w czasie nie wiedziałem. Na początku zbytnio dłuuuuugi wstęp. Pokazany jest Paryż, w tle nastrojowa muzyczka. W tym czasie już zacząłem przysypiać. Były w tym filmie momenty, że chciało się oglądać, ale im dłużej on się ciągnął tym bardziej chciałem żeby się skończył. Być może trafia on w gusta niektórych ludzi, ale w moje nie trafił. Dodając do tego chyba popsutą klimatyzację w multikinie na naszej sali, to jaka panowała tam duchota z pewnością nie będę dobrze wspominał tego filmu, na szczęście nie zabrakło popcornu i coli.
Dodam jeszcze, że całość dała się jeszcze od biedy oglądać dzięki grze Owena Wilsona. Tzn. nie wyszedłem z kina dzięki temu, że on grał.
Pozdrawiam
Marcin

ocenił(a) film na 8
kid_rock1

1/10? czyli że jak by była klimatyzacja w kinie to by było 2/10?

ocenił(a) film na 1
wiktork

Temperatura nakłaniała do wyjścia z sali :) Z drugiej strony ceny biletów motywowały jednak do pozostania na seansie. Film oceniam nisko, ponieważ nie zrobił na mnie wrażenia. Ale żeby nie wyjść na surowego bez serca, bardzo podobała mi się ta kobietka z którą Owen spotyka się parę razy w filmie, a z którą idzie na koniec na spacer w deszczu.

ocenił(a) film na 7
kid_rock1

zgadzam się tu z kolegą ale może nie aż tak drastycznie. Zwiastun widziałem w kinie i myślałem że to będzie typowa, a właściwie nietypowa historia kiedy to przyszła żona Owena zdradza go ze swoją miłością z lat młodzieńczych. A sam Wilson doznaje rozterki bo nie wie którą kobiete wybrać, czy tą co go może zdradzać czy tą która go fascynuje. Rzeczywiście nie było nic powiedziane że bohaterowie będą przenosić się w czasie. Ale ocenimy film za całokształt. Troszkę to wszystko było grubymi nićmi szyte. Ostatnia scena gdy Owen się przenosi była taka mało wytłumaczona, gdy jego wybranka wolała się cofnąć jeszcze wcześniej. Dwa że dla niej pierwsza podróż była taka normalna. Koniec końców film zły nie był, lecz mógł być lepszy. Oceniam na 7 myśle że nikogo nie krzywdze oceną. Sam średnio przepadam za filmami Pana Woodego Allena. Ale ten obraz bardzo mnie zaintrygował. Pozdrawiam.