Dla mnie ta z surrealistami, świetny Brody jako Dali, alez można stworzyć postać w parę
minut! Więc jakie macie propozycje?
taaaak, nosorożec to jedna z lepszych scen i ta z zagubionym detektywem też, ale mnie jeszcze powaliła ta scena, w której Gil pierwszy raz dostaje się do Paryża lat 20 i słucha dialogu Fitzgeraldów(chyba tak to się pisze), jego mina jest rozbrajająca
Tak, scena z surrealistami po prostu genialna! Szczególnie spodobało mi się surrealistyczne wprowadzenie do tej sceny, a mianowicie laska, która pojawia się znienacka w kadrze. :)
według mnie najlepszymi momentami są sceny z Hemingwayem, który był po prostu genialny :) Ta mentalność...