Mimo iż lubię Woody Allena po film sięgnęłam wyłącznie z braku czegokolwiek innego; tytuł oraz skrótowy opis zalatuje tanią komedią romantyczną, do tego w gatunku wpisano fantasy, którego praktycznie nie oglądam. Okazało się że film jest świetny! Sceny fantastyczne nie są same dla siebie, ale po to by pokazać prawdę o człowieku uniwersalną dla każdej epoki. Całość wraz z końcowym morałem stanowi prosty ale zarazem subtelny i malowniczy przekaz. W dobie filmów mówiących w sposób skomplikowany o rzeczach prostych, balsamem na duszę było obejrzenie czegoś odwrotnego. Oscar za scenariusz w pełni zasłużony!