Wciąż go uwielbiam, wciąż będę czekał na kolejne, niestety jest to według mnie drugi z rzędu, najsłabszy film Allena po "You Will Meet a Tall Dark Stranger". Gdy zaczął się dla Allena nowy etap, kręcenia filmów w Europie byłem zaintrygowany, tym bardziej, że pierwszy film "Wszystko gra" bardzo mi się spodobał i aż do Whatever Works było pięknie, niestety dwa ostatnie filmy, mimo że w skali świata (w swoim gatunku) wciaż są ponadrzeciętne, to w skali samego Allena rozczarowują. Jeśli ktoś nazywa ten film "najlepszym filmem" Allena to spokojnie możemy założyć, że nie widzał zbyt wielu jego filmów, bądź nie widzła ich wcale
Wszystko gra był genialnym filmem, dwa ostatnie, tak jak piszesz, bardzo, bardzo słabe, niestety.
A moim zdaniem macie za duże wymagania wobec Woodego Allena. Kręcił lepsze filmy, ale nie można wymagać aby cały czas stał na tym samym jednym poziomie. Film mi osobiście bardzo się podobał, gdyż pokazywał pewnie marzenia reżysera, który nieraz pokazywał , że Paryż jest jego drugim ulubionym miastem. Miła komedia bez wulgaryzmów, o które teraz ciężko.