O północy w Paryżu

Midnight in Paris
2011
7,1 202 tys. ocen
7,1 10 1 202373
7,3 61 krytyków
O północy w Paryżu
powrót do forum filmu O północy w Paryżu

Film „O północy w Paryżu” można odbierać wielopłaszczyznowo, zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że jest to obraz uniwersalny. Po pierwsze samo miejsce akcji- Paryż- zostało ukazane w różnych okresach historycznych. Po drugie swego rodzaju przekrój przez bohemę artystyczną tego miasta: pisarzy, malarzy, muzyków różnych epok i nurtów. Po trzecie główny bohater- marzyciel, człowiek oderwany od swojej epoki, z którym wielu widzów może się utożsamiać i w końcu po czwarte jakże uniwersalna prawda o relacjach przeszłości z teraźniejszością. Film można odbierać na bardzo wiele sposobów; dla mnie samej główną myślą jaka z niego płynie jest prawda o czerpaniu z przeszłości mądrości, doświadczenia i pogodzeniu się z faktem, że to co było kiedyś już nie wróci. Wszystko ma przecież swój początek i koniec i każdy z nas ma takie wspomnienia do których chciałby wrócić. Wewnętrzna zgoda na taki układ pozwoli oderwać się od złudzeń i znaleźć harmonię w obecnym stanie rzeczy- w teraźniejszości. Może gdybym była znawczynią twórczości Hamingway’a czy Picassa zrozumiałabym z tego filmu coś więcej… Hmm, może to tylko prawdziwa sztuka pokonuje granice miedzy przeszłością a teraźniejszością?
Nie mniej jednak ten film na długo pozostanie mi w pamięci, będzie dla mnie jednym z najlepszych filmów 2011 roku i nominacja do Oscara nie jest tu żadną pomyłką. Daję 8/10. Brawo panie Allen!
Btw niektórym złośliwcom trzeba przyznać racje, że jest to ładna reklama Paryża, ale nie tylko :P

ocenił(a) film na 3
makoto_kino

Fajnie ze film wzbudzil w Tobie takie pozytywne refleksje, choc mysle ze w duzej mierze sa to nadinterpretacje. Dla mnie to niestety tani sentymentalizm. O tym ze swiat wspolczesny schodzi na psy i lepiej jest zasnac w upojnych marzeniach o Hemingwayu, Picasso, czy Bunuelu, bo i tak nic lepszego juz nie powstanie, krotko mowiac czas umierac. No i byc moze tak jest, choc majac na uwadze ile juz swiat i czlowiek doswiadczyl takich sentymentalnych tesknot za dawnymi czasami, mozna miec nadzieje, ze cos wartosciowego jeszcze nas zachwyci teraz i kiedys, choc smiem twierdzic, ze nie bedzie to najnowsze dzielo Allena. Tu akurat przyznam mu racje w jego sentymentalizmie i zamiast pastwic sie nad jego ostatnim filmem chyba odswieze sobie jego dawniejsze dziela :p

ocenił(a) film na 8
shivar

musze przyznać, że jestem sentymentalna i stąd też może tak ten film przypadł mi do gustu. Zgodzę się z Tobą, że kolejny film Allena raczej nie będzie tym czyms, bo więcej po tym reżyserze nie oczekuję, tym filmem mnie zaspokoił i będzie to mój ulubiony obraz w jego filmografii.