Sam zamysł fabularny miał potencjał. Ale nie wiadomo w ogóle co to jest, ani to straszne, ani trzymające w napięciu, ani zabawne... Staram sie w ogóle zidentyfikować, co najbardziej popsuło ten film. Trochę taki amerykański Patryk Vega się z tego zrobił. Szkoda mi tylko Petera Dinklage, bo to całkiem dobry aktor i musiał trafić na taka szmirę.