Pomimo ładnych scen i widoków film nie zachwyca. W całości jest irytujący, pogłębia krzywdzące stereotypy, jednocześnie obrzydzając aktualne feministyczne trendy typu boss b*tch. Jasne, nie każdy bohater musi być dobry, ale tu dialogi, scenariusz, to jak nieudolnie przedstawiona jest mafia jest wręcz niepoważne. Postacie kreowane są na mające ogromną władzę, jednak nie są w stanie przewidzieć najprostszych zagrań przeciwnika... Przez większość filmu nie kibicowałam głównej bohaterce, nawet zawiodłam się, kiedy Peter złożył taką ofertę. Gra Pike była dla mnie "niekomfortowa" a wręcz irytująca i nieszczera. Szcztucznie dorobiona i napompowana ideologia do słabego filmu.