Przyznam się, że nie oglądnęłam do samego końca. Nie dało się. Przy scenie topienia BMW z główną aktorką moja ocena filmu spadła tak, że aż się ziemia zatrzęsła. Dla filmu było by najlepiej jakby się tutaj zakończył śmiercią "bohaterki". Producent ze scenarzystą postanowili jednak zrobić cyrk.