Absolutnie pomijam już cała fabułę filmu, która ewidentnie wypadła komuś z kieszeni na bruk i się potłukła. Frustrowały dodatkowo te jałowe pogróżki Dinklage’a, które były na miarę łobuza z gimnazjum, albo nawet nie. Tak jak ktoś poniżej napisał - rosyjska mafia przewierciła by jej kolana w 15 minucie filmu, my niestety mieliśmy tę wątpliwą przyjemność słuchania przekomarzania się bossa mafii z randomową dziewuszką na zasadzie „no powiedz mi” „a nie powiem” „no powiedz bo pożałujesz” „a co mi zrobisz” „dużo brzydkich rzeczy”....serio? kto to pisał? D N O i muł. A taka ciekawa obsada i zwiastun filmu. Ech.