Temat nadużyć opiekunów osób ubezwłasnowolnionych w USA jest mi znany i jak ostatnio miałem okazje obejrzeć ten film to myślałem, że będzie to w nim bardzo dobrze pokazane co tam się dzieje. I nawet z początku tak faktycznie było. Wysyłanie ludzi jeszcze całkiem sprawnych nie wymagających opieki do ośrodków dla starców, przejmowanie ich majątków, sprzedawanie domów, utrudnianie kontaktów z bliską rodziną. Takie akcje faktycznie w Stanach mają miejsce!
Prawdziwe historie są same w sobie na tyle ciekawe aby zrobić o nich film fabularny a nawet serial, ale twórcy tego filmu uznali inaczej i postanowili wprowadzić do niego ruską mafię. Wyszło to niestety bardzo słabo. W momencie wprowadzenia wątku mafii film zaczął się sypać, dochodziło tam do co raz absurdalniejszych akcji. Ruska mafia w tym filmie to totalne niedorajdy, natomiast główna bohaterka to dosłownie Rambo w spódnicy.
W pewnym momencie oglądanie filmu zacząłem odnosić wrażenie, że ktoś tu mi próbuje wybielić postać dwóch głównych bohaterek. Podobny zabieg robi się w wielu filmach o złodziejach gdzie mamy bohaterów którzy kradną samochody okradają banki, ale są oni w taki sposób przedstawieni, że widzowie im kibicują. Przykład na to to w sumie cała seria "Szybkich i wściekłych". Oni kradną no, ale... mieli trudne dzieciństwo, mają tragiczną sytuację finansową, a chcą zabezpieczyć finansowo najbliższych, no a w ogóle to przecież okradają mętów gorszych od siebie.