PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4511}

Obława

The Chase
7,4 2 990
ocen
7,4 10 1 2990
6,7 3
oceny krytyków
Obława
powrót do forum filmu Obława

Główny bohater Reeves (grany przez Roberta Redforta) ucieka z więzienia, zmierzając ku rodzinnym stronom, gdzie na samą plotkę o tym zawrze, a całe miasteczko do wieczora rozpęta prawdziwą wojnę...

Pierwsze co zaskakuje to mnogość postaci, obecnie takie coś widzi się tylko w serialach (o różnicy poziomów nie wspominam, bo niewiele jest seriali o równie dobrze napisanych bohaterach co „Obława”). Szeryf, jego żona. Zbieg, jego rodzice, jego żona. Jej ojciec (właściciel baru), jej nowy ukochany (serdeczny przyjaciel Reevesa). Jego ojciec, najbogatszy mieszkaniec miasteczka. Jego pracownicy, m.in. Edwin, którego zdradza żona. A jeszcze są inni mieszkańcy: miejscowa para emerytów, murzyn pracujący na złomowisku lub nastolatki akurat wyprawiające imprezę (czas akcji filmu obejmuje niecałe 24 godziny, od rana do późnej nocy). I wszystko to bez stresu zmieszczono w 130-minutowym filmie. Brawa dla reżysera, brawo dla montażysty.

Grifter dosyć często korzysta z różnych parafraz tytułu Coenowskiego „To nie jest kraj dla starych ludzi”. To obejrzeniu filmu Penna film Coenów nie ma za wiele wspólnego z tytułem. Nie przy „Obławie”.

Bo to świat pełny dorosłych dzieci, niesamodzielnych i słabych, którzy – gdyby zostawić je samych sobie – pozabijaliby się do wieczora. Na pierwszy rzut oka normalni spokojni mieszkańcy, ale im dłużej widz jest z nimi w towarzystwie, tym bardziej chce zawrócić. Tylko gdzie? Tu nawet szeryf jest zmęczony, bo jest traktowany jak własność podatników, który ma robić to co im karze – choćby aresztowanie murzynów na rozkaz. Albo mordowanie. Im później, tym życie na ulicy staje się bardziej niebezpieczne.

Tutaj raziły mnie błędy logiczne, głównie w postawie szeryfa który chciał przestrzegać prawa... Ale jakoś tego nie robił zazwyczaj, tylko wtedy gdy mógł wyjść na herosa. Ludzie piją, a potem prowadzą. Strzelają, zakłócają porządek. Nawet biją więźniów i policjantów – i nic? Jasne, niby to dodatnio wpływa na poczucie zaszczucia i bezsilności ludzi prawych – ale bez przesady...

Świetnie zagrany (jedna z najlepszych obsad w historii), wyreżyserowany, napisany. I przy okazji po seansie ma się ochotę tylko zrobić to co ten chłop w Norwegii, a potem zacząć się rozkręcać. I znowu żałuję, że „Atlas zbuntowany” to tylko fikcja...


7/10.

ocenił(a) film na 3
_Garret_Reza_

lepiej nie mieszaj psychopaty norweskiego z tym/innym filmem...
to tylko filmik, a ten wariat NAPRAWDE WYMORDOWAL 100 osob!

ocenił(a) film na 7
schiz

Ja twój nick gdzieś kojarzę... To ty odpowiadasz nie na temat i przekręcasz czyjeś słowa, by ludzie się denerwowali? Tak, chyba tak...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
_Garret_Reza_

tak tak to on. Schiz jest tutaj znany z nienormalnych wypowiedzi

_Garret_Reza_

mocne i przejmujące kino – kolejny odcinek charakterystycznych dla lat 60-tych rozrachunków oświeconego hollywoodu z południową bigoterią. niby zgrane kawałki \wyśpiewywane przez chór małomiasteczkowych prymitywów pod przewodnictwem naftowego feudała tworzą jednak ciekawą jakość – i tylko jane fonda klepnie czasem o jeden banał za dużo. w obsadzie trudno dopatrzeć się słabszych punktów – i mamroczący brando jako sumienie zadupia, i redford jako tego samego zadupia enfant terrible, plus świetny drugi i trzeci plan nimfomanek i zdradzanych żon w stylu tennessee williamsa. to niemalże grecka tragedia rozegrana w dusznym klimacie teksasu, smutna wizja pokoleniowego starcia młodych galerników wrażliwości z tradycyjną hipokryzją. starcia, z którego nikt nie wychodzi cało.

co do błędów logicznych – z naszego punktu widzenia folklor kultywowany przez amerykańskich prowincjuszy jest czymś absurdalnym, ale raz obejrzane „mississppi burning” zmienia optykę na adekwatną do czasu i przestrzeni.

_Garret_Reza_

Zasadniczo zgadzam się ze wszystkim odnośnie filmu, ale wśród wielu jego zalet czai się tez wiele wad.

_Garret_Reza_

Jakkolwiek pada w tym poście wiele sensownych argumentów, puenta (czyli ostatni akapit) jest po prostu niesmaczna i nietrafiona... Mam jednak nadzieję, że z perspektywy czasu - post napisany dość świeżo po wydarzeniach z 22 lipca 2011 roku - jego autor wyzbył się już ciągotek "chłopa z Norwegii"...

P.S. Film - choć w szkole średniej czyli wieki temu - widziałem, krytykę społeczeństwa południowych mieszkańców USA odnotowałem (trafnie przywołany przez użytkownika flambeur "Mississipi w Ogniu"), ale porównanie do masakry dokonanej przez Breivika to po prostu strzał w kolano z Twojej strony...

ocenił(a) film na 7
tomactro

5 razy czytałem to zdanie, składnia okropna. Dopiero po przeczytaniu z pominięciem zawartości nawiasów i myślników dałem radę zrozumieć ~~

Zresztą i tak nie łapię skąd taka reakcja na czarny humor (prosta metafora, naprawdę - wkurzają mnie bo byli źli, mam ich dosyć). Chyba nie pomyślałem, że ja na serio? Coś ty, oni sami się po rozstrzelają - gdyby naprawdę istnieli. Ja to wiem, oni to przeczuwają, obie strony kontynuują swoje życie...

ocenił(a) film na 3
_Garret_Reza_

co to jest składnia? skład nia? co to nia? japonskie buleczki typu osake?

ps. "Redfort" ma D na koncu jak DUPA.. Zapamietaj red=czerwony ford=takie auto. CZERWONEAUTO. capisci?

_Garret_Reza_

Za składnię przepraszam. Jeśli faktycznie jest taka okropna...

Czarny humor? Lubię, naprawdę. I czułem, że Ty jednak tak nie na serio. Kwestia Breivika jest jednak dla mnie zbyt świeża i prawdziwa. Sam Chaplin powiedział, że gdyby zdawał sobie sprawę z prawdziwego ogromu zbrodni hilterowskiej, "Dyktatora" w życiu by nie zrobił (skądinąd znakomity film, ale, cholera, miało być bez nawiasów...).
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
tomactro

Spoko, ze mnie pacyfista i nawet za karą śmierci nie jestem.

Nie w samych nawiasach wina, tylko w tym, że zaczynałeś w nim zupełnie nowy wątek odstający od reszty zdania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones