Mogę powiedzieć tylko tyle, że film jest bardzo dobry. Doskonała rola Stuhra, który zagrał bardzo niejednoznaczną postać, na początku ewidentnie złą, ale pod koniec filmu widz nie ma już takiego przekonania, jest raczej tragiczna. Dorociński świetny jak zwykle, no i zjawiskowa Bohosiewicz, która zagrała dobrą rolę pomimo tego, że prawie nic nie mówi.