Najsłabsza z części aczkolwiek wciąż trzymająca niezły poziom. Co najbardziej irytuje to kilka głupich pomysłów w scenariuszu (już sam powrót do życia Ripley w formie klona mi się nie podoba, także te połączenia człowieka z obcym i jeszcze kilka innych). To głównie przez fabułę obniżam zatem ocenę, bo pozostałe aspekty filmu stoją znowu na dobrym poziomie. Po raz kolejny mamy świetne efekty specjalne (choć według mnie film momentami był za bardzo "matrixowy"), znakomitych obcych (ich wygląd może naprawdę przerażać, prawdopodobnie wyglądają najlepiej z całej sagi), świetną Sigourney Weaver mimo dość trudnej roli (pozostali aktorzy jednak mogli spisać się lepiej) i bardzo dobrą muzykę. Zabrakło trochę tego klimatu z pierwszych trzech części. Według mnie seria powinna zakończyć się na trójce, której zakończenie było naprawdę udane. Mimo to czwórka wyszła lepiej niż sam tego oczekiwałem i jest to niezłe zakończenie serii. Moja ocena: 7/10.