PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=134}

Obcy: Przebudzenie

Alien: Resurrection
7,0 99 815
ocen
7,0 10 1 99815
5,6 15
ocen krytyków
Obcy: Przebudzenie
powrót do forum filmu Obcy: Przebudzenie

Technicznie ten film jest na bardzo dobrym poziomie. Scenografia jest dobra, a efekty są naprawdę świetne. Szczegołnie przypadł mi do gustu wygląd ksenomorfów, zdecydowanie najlepszy w całej serii. Aktorzy też nie zawiedli i w najgorszym przypadku sprawili się w porządku. Sigourney Weaver tym razem miała do zagrania całkiem inną (z charakteru) postać i poradziła sobie bardzo dobrze.

Niestety Obcy: Przebudzenie moim zdaniem cierpi na wyjątkowo głupi i dziurawy scenariusz. Nie chodzi mi nawet o słynne klonowanie, czy "supermoce" Ripley. Jakoś od początku się do tego przyzwyczaiłem i nie raziło mnie to podczas oglądania. Raziły za to inne elementy scenariusza jak np głupota pracowników stacji kosmicznej. Przetrzymują bardzo groźne stworzenie, którego krew jest żrąca. Jakim cudem nikt nie pomyślał o tym, by się przed tym zabezpieczyć? Dlaczego wsadzono ich do klatki z której bez problemu mogli się wydostać dzięki swojej krwi? To jest naprawdę kretyńskie i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Po prostu scenarzysta musiał sprawić, by ksenomorfy uciekły. Nie wiedział jak zrobić to inteligentnie, więc zrobił na odwal.

Oczywiście nie tylko naukowcy i ludzie odpowiedzialni za "zabezpieczenie" ksenomorfów zachowują się kretyńsko. Stacja jest pełna uzbrojonych po zęby żołnierzy, którzy kontrolują każdego kto wchodzi na stację jakimś wykrywaczem (metali, broni, nie wiem). Gdy podjeżdża facet na wózku puszczają go mimo "piszczenia" wykrywacza. Ja wiem, że on piszczał na wózek, ale nie powinni go sprawdzić? Przecież gość mógł mieć w kieszeniach i na wózku poukrywaną broń. Znają się na swojej pracy nie ma co. A no i co robią ci bohaterscy żołnierze jak ksenomorfy się wydostają? Uciekają jak najszybciej! Oczywiście żadnego ochroniarza nie ma ani przy ksenomorfach, ani przy Ripley...

Rozwalały mnie też sceny z tym czarnoskórym "kosmicznym piratem". Najpierw w jednej scenie widzimy jakim jest on świetnym strzelcem. Potrafi strzelać z broni tak, by kula odbiła się od jakiegoś przedmiotu, albo ściany i trafiła w przeciwnika. Kilkanaście minut później mamy scenę, gdzie murzyn nie potrafi trafić do ksenomorfa, który jest tuż przy nim! Ok, ksenomorf robi uniki, ale przecież przez całą wcześniejszą część filmu pokazywano nam jakim murzyn jest świetnym strzelcem. Do tego za chwilę "poświęca się" mimo iż nie ma ku temu najmniejszego powodu. Po pierwsze miał tylko uczepionego martwego ksenomorfa, którego mógł chociaż próbować zrzucić! Ale nie, lepiej się odciąć wpaść do wody i... no właśnie wpadł do wody i już z niej nie wypłynął. Dlaczego? Nie było tam już chyba ksenomorfów, a woda nie jest raczej zabójcza!

W innej scenie mamy facehuggera, który skoczył na twarz Ripley. W jedynce o ile pamietam była scena, gdzie próbowano zdjąć facehuggera z twarzy jakiegoś gościa, to okazało się to niemożliwe. Gdy próbowano go usunąć, to zaciskał się na szyi. A jak jest tu? Wystarczy chwila szamotania się i Ripley bez problemu ściąga go z twarzy... Poważnie?

Nasza grupa bohaterów spotyka "zarażonego" człowieka. Wiedzą dobrze, że jest on tykającą bombą, która w każdej chwili może "wybuchnąć z prezentem". Nie przejmując się tym zbytnio biorą go ze sobą. Oczywistym jest, że malutki ksenomorf postanawia z niego wyjść. Jednak nie tak jak w poprzednich filmach, o nie! Gość przed tym jak ksenomorf się z niego "wydostaje" zyskuje supermoce i atakuje złego doktorka! Tak, oczywiście to logiczne i spójne z poprzednikami!

Jest tego o wiele wiele więcej i można tak wymieniać bardzo długo. Niestety przez takie głupoty scenariuszowe film wypada średnio.

ocenił(a) film na 5
_Zero_

No proszę, a już myślałem że jestem jedyną osobą na świecie która myśli podobnie.

ocenił(a) film na 7
drAtomus69

Nie, więcej nas jest:)

ocenił(a) film na 7
_Zero_

Zgadzam się z tobą prawie wszędzie, ale:
Świat w tym filmie jęz lekka po apokalipsie, ziemia prawdopodobnie po jakimś katakliźmie, nic dziwnego że żołnierze są głupsi i gorsi od takich Marines z drugiej części na przykład.
A Ripley jest silniejsza niż zwykły człowiek dzięki tym genom ksenomorfa, więc radzi sobie z facehuggerem, chociaż to bardzo durne wytłumaczenie.

ocenił(a) film na 9
_Zero_

To film nie szukaj dziur w całym. A dlaczego obcy który waży jakieś kilkaset gramów rośnie do rozmiarów 200kg potwora tak z niczego to przeczy wszelkim prawom natur a kwas tak nie dział jak w filmie. A w dwójce mogli wysłać najpierw drony do rozpoznania inteligentni marins.
No tak film mnie nie kręci jak pierwsza czy druga część no to do czego tu się przyp.... tak prawda.

czarnylis7

"A dlaczego obcy który waży jakieś kilkaset gramów rośnie do rozmiarów 200kg potwora tak z niczego to przeczy wszelkim prawom natur a kwas tak nie dział jak w filmie"

To są założenia filmu i uniwersum. Są różnice między błędami i dziurami, a założeniami, które są inne od naszej rzeczywistości.

ocenił(a) film na 9
_Zero_

No właśnie to założenia filmie marins nie znaleźli broni są głupsi od najemników potem uciekają w celach po trzech alienów. Murzyn strzela ale nie trafia bo tamten robi uniki jak w matrix przed kulami a potem kwas który przeżera tony metalu okazuje się, że na ciało ludzkie już nie jest tak skuteczny zresztą w poprzednich częściach podobnie. W dwójce rozwinięta rasa ludzi technologia podróż na kosmiczne odległości, android sztuczna grawitacja na statku, a nie mogą zrobić zwiadu bez narażani życia żołnierzy. Zresztą przy takiej technologi nie powiń mieć żadnych problemów ze złapaniem i trzymaniem obcych mieli technologie tworzenia sztucznej grawitacji więc mogli by ją zmieniać w różnych częściach statku.

Co do riplej ściągającej facehuggera z twarzy zapomniałeś, że dysponuje nadludzką siła a to że zabrali zarażonego jest zupełnie naturalne ludzie różnie postępują w takich sytuacjach.

Nieco zmienię temat ciekawi mnie jak oceniłeś gwiezdne wojny czwórkę tam jest więcej krzaczków np. sokół mileniu według Han Solo pokonuje Kessel w mniej niż 12 parseków tyle że to jednostka miary nie czasu. Mój statek robi 5 m w 2 m ale kogo to obchodzi jeśli film go wciągnie. :)
Ja tu widzę zależność kolejnym częścią danej serii zawsze bardziej się obrywa nawet jeśli są lepiej dopracowane. To trochę nie sprawiedliwe.

czarnylis7

Zgodzę się z jednym, jeśli film mnie wciągnie, to o wiele mniej zwracam uwagę na takie szczegóły. Ten film nie wciągnął mnie prawie w ogóle i dlatego na pewno w większym stopniu zwróciłem uwagę na błędy. A dopracowanie nic nie da, jeśli się nie zmienia formuły albo robi to w dziwny lub głupi sposób. Oglądanie tego samego po raz kolejny jest raczej męczące. Z drugiej strony zmiany jak klon Ripley jest jeszcze głupsze. Poza tym ten film jest absolutnie niepotrzebny w tym uniwersum. Nic nie wnosi.

ocenił(a) film na 9
_Zero_

A mi się dużo bardziej podoba od dwójki i jedynki. Cóż każdy ma prawo do własnego zdania.

użytkownik usunięty
czarnylis7

Ja też uważam, że ta część jest najlepsza!

ocenił(a) film na 10

Ja też uwielbiam tą część :-)

t_h_express

Ja również, słyszałem opinie, że im dalej w las, tym gorzej, możliwe że dlatego tak odkładałem obejrzenie czwartej części, ale moim zdaniem naprawdę trzyma poziom i wciąga! :) Wiadomo, że jeśli film wciąga, to mniejszą uwagę zwraca się na pewne niedociągnięcia i nieścisłości logiczne. Aczkolwiek im bardziej kinematografia się rozwija, tym więcej widz ma prawo wymagać od kolejnych filmów/części, więc mam nadzieję, że najnowszy Obcy będzie bardziej dopracowany pod względem nie tyle efektowności, ale i logiki w każdej scenie.

Micman1995

Dokładnie film wciąga. Nie można nic mu zarzucić. Jest dopracowany technicznie, bardzo oryginalny i zawiera nowe pomysły. Na ekranie widać dobrze zainwestowane 75 mln dolarów w produkcję. Przedsięwzięcie realizowane po wcześniejszych trzech częściach nie było łatwe do wykonania. Za sukces z pewnością odpowiadają scenarzysta którym jest sam Joss Wheldon plus oryginalny reżyser Jeunet. Do tego wspaniała jak zwykle Sigourney Weaver w roli Ripley. To nie mogło się nie udać. 8/10. Mam nadzieję, że doczekamy się w końcu 5 części Obcego.

ocenił(a) film na 7
czarnylis7

1 część to klimatyczny horror reszta to kontynuacje idace w strone filmow akcji nie maja porownania!

ocenił(a) film na 10
czarnylis7

"(...) to jednostka miary nie czasu." - aż nie wiem co napisać. Brak słów. Czymże zatem jest taka, weźmy na przykład, pierwsza z brzegu, sekunda, o! Czym jest dla Ciebie sekunda? Miarą? Czasem? Jednostką? Czy może tym wszystkim razem wziętym i zbitym do kupy, hym? Czyli jednostką miary czasu?!

ocenił(a) film na 9
hitman4334

Dziękuje za wyjaśnienie. :)

ocenił(a) film na 9
hitman4334

Odległości.

ocenił(a) film na 10
czarnylis7

? Podziękowałeś za wyjaśnienie, po czym po paru miesiącach postanawiasz mnie sprowokować? Fascynujący ludzki umysł.

ocenił(a) film na 9
hitman4334

Miałem akurat taką fazę :D
I byłem ciekawy czy skomentujesz.

ocenił(a) film na 10
czarnylis7

Mam nadzieję, że Twa ciekawość została zaspokojona.

ocenił(a) film na 9
hitman4334

Jak najbardziej :)

ocenił(a) film na 5
czarnylis7

@czarnylis7 ale Ty wiesz ze tam chodziło o jak najkrótszą odległościowo, a nie czasowo trasę? Chodzi o skoki w nadprzestrzeń tutaj wiecej na ten temat http://starwars.wikia.com/wiki/Kessel_Run

ocenił(a) film na 9
PatrykCFC

Mówisz o późniejszej korekcie trochę jak z tymi midichlorinami. Ale rozumiem, że jak ktoś jest fanem to trudno mu zaakceptować fakt, że film ma błędy jak większość tego typu dzieł.

No cóż niech moc będzie z tobą. :)

czarnylis7

To jest choroba psychiczna. Zamiast obejrzeć spokojnie fikcyjną historię, cieszyć się akcją, czerpać przyjemność, co robisz? Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne - zapraszam do psychiatry.

ocenił(a) film na 9
pawcias

Nie bardzo wiem o co ci chodzi ja tylko zwracam uwagę, że ocenianie filmu na podstawie ,,dziur'' w scenariusz nie ma sensu a autor wpisu jest nie konsekwetny.

ocenił(a) film na 10
_Zero_

zero to ty jesteś...weź napisz lepszy scenariusz ZERO....jedyne co mogę skomentować z twoich wypocin to to, że wsadzanie kilku obcych do jednej "celi" rzeczywiście nielogiczne ( chociaż niekoniecznie , bo jaką wiedzą dysponowali ich stwórcy??? - zastanów się sam zero??? po tylu latach i wydarzeniach z 3 filmów)....Ogólnie twoja inteligencja = zero,0000000

Nabonid

Argumentów ZERO.

Nabonid

A no i nieśmiertelny argument "napisz lepszy scenariusz". Odpowiem Ci na to, oceniłeś film Steve Jobs na 1. Nakręciłeś w swoim życiu lepszy film? Nie? No to nie masz prawa go oceniać. Zastanów się nad tym ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
_Zero_

nie chce mi się czytać tych wypocina Tylko napiszę , że ,,Obcy: Przebudzenie" to arcydzieło.

conneryfan

Jak nie czytasz mojej wypowiedzi, to po co się wypowiadasz? Tylko trollujesz? A i rozumiem, że jak ktoś ma inne zdanie niż Ty to jego opinia to "wypociny".

ocenił(a) film na 10
_Zero_

już przeczytałem, ale mnie to i tak mało obchodzi (błędy), skoro film się ogląda jednym tchem...

conneryfan

No i dobra. Tobie się podoba, mnie średnio. Jeśli nie chcesz dyskutować o moich uwagach, to po prostu olej moją wypowiedź zamiast pisać o "wypocinach".

Ja nie mam z tym problemu, że lubisz ten film i uważasz go za arcydzieło. Zaakceptuj więc to, że ktoś może mieć swoje zdanie. Nie musisz się przecież z nim zgadzać.

conneryfan

Stary, możesz nie zgadzać się z tym, co Zero napisał w swoim wątku, ale raz, utworzył go, żeby wypowiedzieć swoją opinię, a dwa, każdy ma prawo do własnego zdania. Jeśli chcesz, żeby ludzie wzięli Twoje zdanie na poważnie, to podaj kontrargumenty. To ważna część w dyskusji ;)

Micman1995

Ludzie którzy uważają ten film za arcydzieło to muszą być jakieś mutanty popromienne. Dobra akcja niezobowiązujący seans ale nic poważnego.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
conneryfan

gdyby nie 8 pasazer nostromo to nie było by reszty wiec arcydzieło jak już moze być tylko jedne

ocenił(a) film na 7
_Zero_

Zgadzam się, że to najgorsza część serii, ale mnie urzekła swoim klimatem, bo to trzeba temu filmowi oddać, ma specyficzny klimat. Ponadto mam duży sentyment do tej produkcji, ponieważ oglądałem ją za dzieciaka i wtedy mi się bardzo spodobała, a oglądając ją kilka razy będąc starszym nadal dobrze się bawiłem, nawet pomimo świadomości braku logiki w kilku sytuacjach w tym filmie. Odniosę się więc do Twoich zarzutów, które tutaj wypisałeś.

Z pierwszym z nich trzeba się absolutnie zgodzić. To chyba najgłupsza rzecz, jaką można było zrobić. Umieścić drapieżne, bardzo niebezpieczne i agresywne istoty które posiadają żrącą krew w zwykłych, metalowych "puszkach". Ja rozumiem, że w tamtym czasie był kryzys, Ziemia nieco opustoszała, ale kurna... mamy 24 wiek, a naukowcy zachowują się jak debile. Rasa ksenomorfów znana jest od setek lat, a debile nie wiedzą, że mają żrącą krew i z łatwością się mogą wydostać z tych klatek? No, niewytłumaczalna głupota, "naukowcy", hehe.

Z drugim zarzutem także się zgadzam. Ta cała Auriga to wojskowy okręt/stacja badawcza. Kilkadziesiąt żołnierzy, którzy są dobrze uzbrojeni i zaopatrzeni. Co robią, gdy z klatek ucieka kilkanaście stworów? Spieprzają gdzie pieprz rośnie w panice. Ja się pytam, co to miało być? Dlaczego nie zebrali się, nie wzięli karabinów, miotaczy ognia, pistoletów i nie ruszyli w bój z bestiami, tylko po prostu sobie uciekają, jak mysz przed kotem o.O. To od czego oni są? Co oni tam robili? Bezjajeczne lamusy, a nie żołnierze. Wstyd dla rasy ludzkiej, tacy Predatorzy jakby zobaczyli reakcję ludzkich żołnierzy, to nie potrafiliby zwieraczów utrzymać ze śmiechu chyba. Z wózkiem oczywiście także bezsens, oczywiście, że powinni cały sprawdzić. Gdzieś czytałem kiedyś, że wojsko nie mogło strzelać tam, bo to statek itd. Bzdura, skoro nasi najemnicy mogli z powodzeniem strzelać, to czemu nie żołnierze. Ponadto, bez jaj. Statek nie jest zrobiony z tektury, tylko z grubego jak cholera metalu. Na wielu pokładach z pewnością spokojnie można strzelać z karabinu i nie przebije to kadłuba, tym bardziej, że nie zrobił tego nawet kwas obcych. W końcu to wojskowy okręt do jasnej ciasnej, a nie stateczek babuni.

"Murzyńskiego pirata" wezmę jednak nieco w "obronę". Owszem, niby miał swoje skille. To jak zabił tego celującego w niego żołnierza, thug life like a boss, tylko tej muzyczki brakowało. Z obcym już tak sobie nie poradził, ale też przyznać trzeba, że były to trochę inne sytuacje. W pierwszej stał, mógł sobie w miarę na spokojnie wycelować, nikt go bezpośrednio nie atakował, oprócz tego rozdartego żołnierza. W drugiej sytuacji atakował go potwór. To jednak trochę co innego, niż stojący za nim człowiek, nawet z bronią. Poza tym był w bardzo niewygodniej pozycji do oddawania strzałów. Potwór był za nim, on na pionowej drabinie, z bardzo dużym ciężarem na plecach w postaci tego kaleki. Miał ograniczone pole manewru i ruchy. Nie mógł nawet dobrze głowy odwrócić, strzelał więc bardziej na oślep. Myślę, że też znacznie większy stres, gdy goni cię potwór, niż gdy stoi za tobą żołnierz. No i obcy ma refleks, o którym człowiek może pomarzyć, więc to też sprawiało trudność. Jeśli chodzi o kwestię poświęcenia się, to przecież po tym, jak został opluty kwasem przez obcego, stracił bardzo dużo sił. Myślę, że go troszkę to bolało. Ponadto na nodze nadal wisiało mu ciało obcego. Ciało obcego, które mogło ważyć spokojnie ponad 100 kg. Wiedział, że przecież kaleka nie da rady utrzymać jego, który już zwisał bezwładnie ranny, a tym bardziej jego i ciała obcego. Miał wybór, nie odcina się i spadają obaj, a kaleka na pewno tonie, albo spada tylko on. Kwestia tego, czemu nie wypłynął po tym, jak się odciął, ciężko powiedzieć.
Po prostu może był jednak zbyt ranny na tej twarzy, a pamiętajmy, że na dno mogło go pociągnąć to uczepione martwe ciało ksenomorfa. W każdym razie, da się to jakoś wytłumaczyć w miarę logicznie.

Ripley 8 i twarzołap. Z tym zarzutem się nie zgodzę, bo Ripley 8 to już nie był zwykły człowiek. Była dużo silniejsza od przeciętnego, normalnego homo sapiens, bo przecież miała w sobie cechy ksenomorfa. Skoro była silniejsza, mogła sobie dużo lepiej poradzić z twarzołapem, niż zwykły człowiek. W jedynce twarzołap przywarł do twarzy zwykłego człowieka i zwykły człowiek próbował go zdjąć (przy asyście zdradliwego i złego androida, któremu to wszystko było na rękę). Tutaj mamy odmienną sytuację. Ripley użyła po prostu swojej dużej siły i z tego co pamiętam, wyrwała go sobie z twarzy, urywając mu ogon, który owijał wokół szyi ofiary. Miała jej zwyczajnie na tyle dużo, by to zrobić. Jeśli chodzi o działanie kwasu, no to ona raczej była na niego dużo bardzo odporna, niż zwykli ludzie, bo sama miała żrącą krew.

No i ostatni poruszony przez Ciebie wątek, czyli zainfekowany gość. Czy ja wiem, czy oni się tym nie przejęli? Przecież początkowo nikt nie chciał go brać, oprócz tej Call. Wszyscy byli sceptycznie nastawieni, gdy dowiedzieli się, że ma w sobie obcego. I cały czas byli ostrożni, bo gdy tylko źle się poczuł, od razu w niego wycelowali broń. Do jego zabrania przekonało ich tylko to, że można było to z niego wyjąć operacyjnie, gdyby udało się go zamrozić czy coś w tym stylu. Moim zdaniem nie była to aż tak głupia decyzja. Oczywiście, później obcy się urodził, no ale czy stanowił jakieś zagrożenie w takim stadium? No nie. Generalnie jeśli chodzi zaś o te "supermoce", no fakt, wyglądało to trochę dziwnie, że nagle tyle siły w sobie znalazł praktycznie śmiertelnie ranny gość, także i postrzelony kilka razy. Ja to jednak tłumaczę sobie, że szok, szok i jeszcze raz szok zrobił swoje. Czasami człowiek zyskuje dodatkowe siły w podobnych sytuacjach. Gdy jest się w szoku, nie czujesz tak bólu, tylko działasz instynktownie, odruchowo. To zupełnie inny przypadek, ale no kolega złamał nogę, miał wykrzywioną strasznie, ale... szedł. A nawet biegł, uciekając przed... psem. Przebiegł kilkadziesiąt metrów za płot, i dopiero gdy się zatrzymał, a emocje opadły, poczuł straszliwy ból i musiał wezwać pogotowie. Ale wcześniej działała adrenalina i mógł biec z taką kontuzją. Podobnie tutaj, adrenalina, chęć zemsty, wściekłość, szok i jednocześnie poczucie, że to już koniec, z pewnością dały temu facetowi jeszcze siłę na atak na doktorka. No... a przynajmniej można to tak tłumaczyć :)

ocenił(a) film na 7
Gooner250

własnie to jest absolutnie realistyczne, że uciekaja w przeciwienstwie do innych części oni dobrze wiedzą z czym maja do czynienia i glupotą byłaby walka jezeli jest mozliwośc ucieczki.

ocenił(a) film na 7
YourMind

Dokładnie. Nie spina się to tylko z drugim etapem ewakuacji czyli automatycznym skierowaniem statku na ziemię :D albo autodestrukcja albo stoi i sterowanie zdalne.

_Zero_

Oni od zawsze byli debilami. Pierwsza i brak kwarantanny na Kanie. Druga wsadzenie ludzi na te asteroidę bez zbadania terenu. Trzecia to już w ogóle akcje kamikadze i pilnowanie Obcego przez jednego człowieka. Intelektem to tam nie grzeszyli.

ocenił(a) film na 7
_Zero_

Poza tym czym tu zaskoczyć ...pierwsze dwie były najlepsze, następne to już robienie kasy na tytule

ocenił(a) film na 7
_Zero_

Trochę sam sobie przeczysz, piszesz że przyjmujesz założenie że sklonowana Ripley miała ekstra moce ale później dziwisz się że ściągnęła facehuggera. No dała radę właśnie dlatego. Z rzeczy których nie wymieniłeś:
1) Te strzały z broni pod wodą ale niech będzie że to rozwój technologii militarnej...
2) Statek z bronią biologiczną na pokładzie po odpaleniu ewakuacji automatycznie obiera kierunek na ziemię - największą głupota scenariuszowa.
3) Całkowicie nie kumam tej zmiany formy rodzenia ksenomorfów i mutacji którą na końcu urodziła królowa, poczytam może ktoś to wyjaśni. Szkoda że do ostatniej kreatury dołożono akcent humorystyczny w postaci mini nosa, bo poza tym była na prawdę niezła, podobnie jak ksenomorfy w tej części.

Odpowiadając na część z Twoich uwag, bo moim zdaniem wiele da się logicznie wyjaśnić:

1) Co do krwi. Zakładając że naukowcy wiedzieli o kwasie zamiast krwi to pewnie też wiedzieli że obcy nie walczą między sobą i sie tego nie spodziewali. Wiem naciągane skoro sami chcieli uczyć ich myślenia no ale...
2) Wykrywacze i kontrola - można banalnie wytłumaczyć, generał znał się z szefem ekipy, pewnie nie raz już tam byli, mieli prawo darzyć się pewnym zaufaniem.
3) Ewakuacja - to akurat jest bardzo sensowne. Procedura w przypadku alarmu nakazuje natychmiastową, zorganizowaną ewakuację całego personelu - ma to sens. Nie wiem tylko dlaczego po ewakuacji statek obiera kursa na ziemię zamiast czekać na zdalną kontrole lub ustawić autodestrukcję.
4) Niecelność murzyna i innych oraz poświęcenie bezsensowne murzyna - zgadzam się.
5) Zarażony gość i zabranie go jest ok, jakieś szanse miał na odratowanie, jak już zaczął wyłazić i on wiedział że po nim to rzucił się na doktorka dostał kilka kulek trochę go obił. Lekko naciągana scena akcji ale nie widzę tu problemu.

ocenił(a) film na 8
_Zero_

Akurat jak się czepiać głupotek w tej serii i po tym wyznaczać najgorszą część to nic nie przebije "Aliens" Camerona, więc powinieneś zmienić ranking :) "W innej scenie mamy facehuggera, który skoczył na twarz Ripley. W jedynce o ile pamietam była scena, gdzie próbowano zdjąć facehuggera z twarzy jakiegoś gościa, to okazało się to niemożliwe. Gdy próbowano go usunąć, to zaciskał się na szyi. A jak jest tu? Wystarczy chwila szamotania się i Ripley bez problemu ściąga go z twarzy... Poważnie?" Akurat mówisz tutaj o istocie która z tylko pewnym natężeniem się jest w stanie po prostu wyrwać Obcemu język, więc..

http://www.youtube.com/watch?v=DXL31OQPTQw&t=15s

ocenił(a) film na 7
_Zero_

Dla mnie najbardziej nielogiczne są: długie bo około 3.45 minuty intensywne pływanie wszystkich pod wodą w ubraniach, butach i bronią. kurs na Ziemię w sytuacji ewaluacji i zagrożenia i popisy strzeleckie murzyna (jego decyzja o przyspieszeniu swego upadku do wody była jak najbardziej zrozumiała, ratował kolegę kalekę, rany i obciążenie nogi robiło swoje)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones