"Przebudzenie", czwarty film sagi, jak każda poprzednia cześć wnosi do filmu coś nowego. Inny nastrój, inny obcy, i przede wszystkiim inna Ripey. To własnie Weaver, podobnie jak w 3. filmie swoją grą i zaanagażowaniem w rolę sprawia że wszystkie "niedociągniecia" umykają w niepamieć. Kiedy Ripley pojawia się na planie wszystko inne ginie w morku. Najlepsze sceny: przebudzenie Ripley, spotkanie Ripley i Call, spotkanie z klonami, scena w kaplicy. Niezdecydowanie Ripley kim naprawdę jest, jej "walka" (czy naprawdę walka?) z obcym drzemiącym w jej umyśle i ludzkie uczucia androida Call czynią z tego filmu godnego następcę poprzednich części sagi o obcym. Faktem jest, że wiele wątków jest niewykorzystanych, ale i tak film trzyma poziom i stoi o wiele klas wyżej niż większość filmów ostatnich lat, i to nie tylko filmów s-f.
Najsłabsza jest 3 za mało Obcego w Obcym :) A Ripley jako "krzyżówka" bardzo mi się podoba :)
W pewnym stopniu jest to plus z Ripley ale i tak jak dla mnie jest to najslabsza czesc
Ok, a jak ocenisz całą sagę który wg Ciebie jest najlepszy 1 czy 2 ( przypuszczam, że nie 3 i 4) bo ja nie potrafię wybrać :)
Teraz to najsłabsze części są te zrealizowane po 4 części Obcego. Ja po latach trochę zmieniłem zdanie o 4 na lepsze.