Dlaczego film jest słaby?
1. Brak napięcia. Komuś udało się w ogóle przestraszyć??? Zazdroszczę, też bym chciał...
2. Chaotyczny początek, trudno zorientować się co się dzieje. Śledzenie fabuły początkowo wymaga wyjątkowej koncentracji, a dodatkowo męczy widza.
3. Końcówka wyjątkowo obrzydliwa, ale nawet odrobinę nie była straszna.
4. Karykaturalni i/lub komiksowi bohaterowie. Nie ma tu ani jednej postaci, o której można by powiedzieć, że jest "z krwii i kości".
5. Słaba gra aktorska. Sztuczne emocje, sztuczne dylematy moralne, sztuczne konflikty...
6. Sam pomysł nie trzyma się kupy. Wspomnienia przekazywane klonowi? Z Science-Fiction zostało Fiction...
Podsumowując: z Horroru SF, wyszedł dramat fantasy...
Zgadzam się tobą, ale dramat tego nie wyszedł bo nie wzruszyłam się, nikogo nie było mi szkoda, postacie bez emocji..statek kosmiczny wygląda gorzej niż ten w pierwszej części Obcy Paser Nastromo.
Popieram opinie, strasznie kiczowata część. Film ledwo co trzymający spójność logiczną oraz okropnie sztampowe, przewidywalne postacie. Szkoda, że cała seria oparła się na przebudowywaniu motywów z pierwszej części. Efekty specjalne zadziwiająco szybko "zestarzały" się. Nie polecam ponownie oglądać.
Nigdy nie potrafiłam się przekonać do tej części. Brakowało napięcia, postacie bez emocji, w poprzednich częściach to nawet więźniów było mi szkoda a tu nikt nie budził sympati, Bishop był fascynujący w przeciwieństwie do Annalee Call...nawet imion bohaterów tego filmu nie jestem w stanie zapamiętać,...przyłączam się do twojej opini z, którą się zgadzam.