Obcy powinien sie skonczyc na filmie Camerona.Nie udalo sie poniewaz, Hollywood latwo poznaje na czym mozna bic kase i takim torem potoczyl sie los stworkow z pierwowzoruy Ridleya Scotta. Akcja jest wartka, Sigourney Weaver wyglada niezle, choc byla juz chyba grubo po 40tce, "zlodziejka" Winona Ryder nie pasuje tutaj za grosz, ale rezyserzy z kraju slimakow i zabich udek postawili na dalszy ciag..w rezultacie powstal film wypruty z emocji,klasy i klimatu jaki posiadaly filmy Scotta i Camerona. Tutaj owego nie ma nawet odrobinke... calosc zrobiona pod publike hollywoodzka,mix zolnierski pelen poscigow i wybuchow...ilez mozna? A szczesze powiedziawszy, patrzac na tworcow, ktorzy pokazali wczesniej genialne Delicatessen mogli wpakowac troche ironi albo ostrych zartow..a tutaj...zero.Taki film, ktory mozna odpuscic sobie, a jezeli juz zobaczyc to i tak nic z niego sie nie pamieta , oprocz glupkowatej sceny z czlekoksztaltnym potworkiem na koncu!