Sądzę że alien 4 jest najlepszą częścia całej sagi. czekam na część piątą.
pięć?
Dla mnie klasyk to jedynka. Ale zaraz za nią stawiam czwórkę, to fakt :)
Co jednak nowego można by pokazać w piątej części?
Aby bylo :)
Klasyfikacja dla mnie:
1) Aliens (czyli Decydujace starcie)
2) Alien (czyli Osmy Pasazer Nostromo)
3) Alien III
dluuugo nic... Alien: Ressurection. Co do piatki, mogliby zrobic cos dobrego chocby po to, by zmyc niesmak po serii...
Co mogliby pokazac? Na poczatku statek z Ripley spada na ziemie, rozbija sie, cala zaloga ginie. We wraku znaleziono jakis dziwny, organiczny, skorzany wor z mackowatym stworem w srodku, ktorego crashlanding najwyrazniej nie uszkodzil. Zabieraja toto do kompleksu o scislej kwarantannie... i reszte zrobic by bylo trzeba w klimacie jedyneczki, do czego dwoch tworzacych obecnie rezyserow/scenarzystow byloby w stu procentach zdolnych i zapewnie obaj chetni. Mowie o Darrenie Aronofskim ("Pi", "Requiem for a Dream") albo M. Night Shyalamanie ("The Sixth Sense", "Unbreakable", "The Signs"). Osobiscie wolalbym pana numer dwa. On juz by z pewnoscia pokazal Ci cos nowego :D
Podstawowe zalozenia:
- nowi bohaterowie
- akcja na ziemi
- zamknieta przestrzen
- calosc w klimacie; wiecej sugerujemy nic pokazujemy, tj.
dokladnie to, co Shyalaman praktykuje
piątka
Okey. Załóżmy, że skreślamy Aronofsky'ego (przecież nie zrobimy z Obcego ani zwariowanego matematyka z dziurą w głowie ani ćpuna). Zostaje nam Manoj Night.
Jak wiemy, reżyser rodem z Indii uwielbia kręcić z różnych ciekawych perspektyw. Pewnie w filmie byłoby sporo dzieci (to byliby twoi "nowi bohaterowie") - uczynienie ich jedynymi bohaterami filmu (oprócz Obcego naturalnie), mogłoby być ciekawe, ale szalenie trudne dla scenarzysty z psychologicznego punktu widzenia (musiałby wymyślić, jak zmusić dzieciaki, żeby nie dostały zawału na widok Obcego lub nie poukrywały się w otworach wentylacyjnych - skreśliłabym więc "zamkniętą przestrzeń" - Obcy jest duuuuużyy). Akcja na Ziemi byłaby czymś nowym w serii - jestem za. Niech Obcy lata po jakimś wielkim wieżowcu, finał musowo na dachu z uchylaniem się przed lecącymi kulami.
Motyw z sugerowaniem czegoś, czego nie widać, jest dla pana Manoja niczym trudnym, czego przykładem są kosmici ze "Znaków" (proponuję jednak zrezygnować z plastikowej zieleni).
Słuchaj.. robi się ciekawie..
Co ty na to? :P Dość Sceptyczny, jak sądzę..
cdn
Znaczy, bawimy sie w pisanie scenariusza? Ja jestem jak najbardziej za/ Chociaz i tak nie wyjdzie nigdzie poza FilmWeb. Ale moze przynajmniej w "FILMIE" przestana z nas robic imbecyli :)))
Wiec, po pierwsze, nie sadze, zeby dzieci byly tu konieczne. A jesli juz mialyby byc, to jako bohaterowie 2planowi. Dajmy na to, ze dzieciak zobaczyl obcego. To nie musi byc ani zawal ani wentylator. Jak dla mnie, najbardziej prawdopodobne na widok np. tatusia krojonego na porcje, byloby popadniecie w katatonie, autyzm czy cos w ten gust. I reszta bohaterow ma nowy bagaz do noszenia :>>
A bullet time w Obcym to juz nie dla mnie. Niech sie Wachowscy bawia swoimi zabawkami, a ja jestem bardziej za czyms w rodzaju Shyalamanowskiego finiszu, typu 6th Sense albo Unbreakable. Choc za cholere nie wiem, co on mialby nam wyczarowac, zeby zaskoczyc :)
A z wariantu B, czyli z mr Darrena Aronofsky'ego, bym tak latwo nie rezygnowal. Bohater w jego stylu, tj. nie do konca kontaktujacy z rzeczywistoscia, postawiony wobec smiertelnego zagrozenia, kiedy nie wie, co jest prawda a co jego wymyslem... Nie wie, czy naprawde slyszal jakis dzwiek nad soba, czy to tylko jego wyobraznia... Nie wie, czy istotnie widzial cien czegos na scianie, czy to tylko gra cieni... Nagly bol glowy cisnie na wargi krzyk, kiedy cisza jest kluczowa... To tylko surowy szkic, ale jak dla mnie, juz co nieco oferuje. A jeszcze doloz do niego muzyke na poziomie "PI" badz "Requiem". Nie kusi? Mnie tak!
cdn
Kto ze mnie w FILMie robi imbecyla?! Jak dorwę drania!.. Który to, no który?
Mówiąc o dzieciach nawiązywałam do poglądu, że Shyamalan jest uważany za następcę Spielberga w tym względzie.. a zawsze to coś nowego :D
Ty już się nie martw, i tym razem Night coś wymyśli. Niech się tylko lepiej zamyśli niż przed "Znakami".. hmm.. a może niech Obce będą tym razem duchami? Widzianymi tylko przez dzieci :P
Mr Aronofsky. Definitywnie rezygnujemy z Obcego-ćpuna? Ok. Ten twój surowy szkic sugeruje, że powinni cię gdzieś wydrukować. Może być. Schizofrenia porządana. Muzykę na poziomie "Requiem" popieram.
The Sixth Alien
"Requiem for an Alien". BUAHAHAHA!!!
A u Shyalamana obcy beda kreslic kregi w zbozu :D Skad my to znamy?
Ale powaga. Obaj mi pasuja jak w morde strzel. Nie wiem, co jeszcze mozna dodac, wiec nie dodaje juz nic :D