Nie będe wymieniał powodów bo przeglądnęłem forum i widziałem że zrobili to już inni nie ma więc sensu się powtarzać i wdawać w kolejną słowną przepychanke z dyżurnymi obrońcami tego wymiotu Hollywoodu, którzy patrolują forum dzień w dzień z uporem godnym lepszej sprawy. Jedno tylko pytanko mam, w gatunku jest napisane że to horror powiedzcie mi prosze co tam było takiego strasznego bo musiało mi to umknąć.
Wiesz co daruj sobie te słowne wycieczki pod adresem ludzi, którzy mają inne zdanie niż Ty. Masz coś do filmu? Czy może do myślących inaczej? Nie ma co się wdawać w dyskusję bo nie ma sensu, dla każdego coś strasznego może wyglądać zgoła innaczej. Kwestia gustu, Tobie się nie podoba, mi się podoba. Dla jednego np Omen będzie straszny, a drugi uśnie przy nim z nudów...Tyle i aż tyle. Zresztą widzę, że do trzeciej części również miałeś jakieś obiekcje...Więc po co się katować? Lepiej zmienić płytę i po sprawie.
Omen to horror podchodzący pod arcydzieło. Bez poruównania do Alien 4. Jeśli ktoś uśnie przy filmie Omen z nudów to nie zna się na tym gatunku.
Mimo wszystko 1/10 to przesada. To ocena zarezerwowana dla takich hitów jak "mordercze mrówki", "węże w samolocie", czy "zemsta niedźwiedzicy", pamiętaj!
Ode mnie 8, jako że uważam czwórkę za najsłabszą z serii, a poprzednie zarobiły po dziewiątce.
Wierz mi, nie rzucam takich ocen na wiatr. Staram się oceniać obiektywnie. Ocena 1/10 - nieporozumienie. Tym właśnie jest dla mnie ten film. Nie powinien mieć on prawa bytu, hańbi poprzednie części. Jest komedią, nie horrorem.
A teraz proszę o rozszerzenie dlaczego to nieporozumienie sam piszesz że starasz się oceniać filmy obiektywnie ale napisz coś więcej dlaczego bo ''Nie powinien mieć on prawa bytu, hańbi poprzednie części. Jest komedią, nie horrorem'' to mało ambitne.
Rozwodzić się można nad filmami, które się do tego nadają. Mam napisać co kuleje w tym filmie? Nie da się inaczej niż ogólnikowo. Przede wszystkim film jest niekonsekwentny względem poprzednich części. Obcy wyskakuje z klaty typka, dostaje on miliard kulek na korpus, ale jeszcze łapie gościa i go dusi. No przepraszam, mnie to bawi. Sam pomysł super obcego, jeszcze raz, mnie to bawi. Zamknięte za *sick* szybą hodowane ksenomomorphy są na tyle inteligentne, żeby zabić jednego ze swoich kompanów, dzięki czemu mogą uciec, ale nie wpadają na to, żeby na tą super pancerną szybę napluć po prostu, co z powodzeniem czynią w dalszej części filmu. Film jest zwyczajnie głupi, nie lubię głupich filmów. Mogę tak dalej. O dialogach nie wspomnę. Czegoś tak beznadziejnego, to ja na prawdę dawno nie widziałem. Rozmowy Ripley z Winoną Ryder są po prostu Oscarowe, albo lepiej Cannes'owe. O ile w poprzednich częściach scenografie były interesujące, tutaj nawet za to nie mogę wystawić punktów. Na osobną uwagę zasługuje super murzyn w dredach i jego *sick* shot od sufitu. Mało nie oplułem się piwem.
Jeszcze mi się przypomniał zwyczajnie głupi i nie pasujący do koncepcji filmu wątek komediowy tego całego kapitana statku. Albo ksenomorph z macicą. Nie no przepraszam nie mogę tak dłużej hahah :D Dziwne, że to nie wyszło z pod szyldu "Straszny Film", ale widać twórca wolał sparodiować sam siebie. Good for him.
Moim zdaniem zdecydowanie najsłabsza część, aż żal mi było patrzeć co oni zrobili z kultową serią, i jeden z nielicznych filmów które miałem ochotę wyłączyć przed końcem. Całość ma po prostu wymiar jakiejś prostej, krwawej rozwałki doklejonej do poprzednich części, jakieś bajery typu kula odbija się od sufitu, albo kapitan z debilną miną wyjmujący kawałek swojego mózgu przed śmiercią, no sorry to ma być Alien? W jakimś b-klasowym Doom-ie możnaby na to przymknąć oko, ale nie tu. A ten stworek, który wyleciał na koniec to była istna parodia obcego, zamiast szybkiego, sprytnego, atakującego z zaskoczenia mordercy mamy jakąś powolną człapiącą pokrakę, no ale trzeba było dodać coś ''na wypasie'' na końcówkę.