uważam że obcy część 4 wniusł powiew świeżości historie walki dzielnej Ellen Ripley z obcymi potworami z kosmosu, Weaver wyszła ze schematu kobiety-herosa walczącego z obcą nacją, w tej części świetnie pokazała inność Ripley, przywróconej do życia wbrew regułom natury, pozostającą pomiędzy naturą ludzką a krwiożerczym instynktem Obcego. Strzałem w dziesiatkę było zatrudnienie Wincotta, Perlmana, doskonale pasowali do ról kosmicznych wyrzutków, jest także w tym filmie kilka świetnych scen (podwodna ucieczka bomba!!!)