wbrew opiniom wielu osób, dla mnie IV część Aliena jest świetną produkcją. (spoiler) wyjątkowo bardzo podobał mi się moment otulenia Ripley przez Królową, a potem w sumie jej żal, że z jej "syna" wysysane w próżnię są wnętrzności ;) no i ta czułość... :P (/spoiler) brzmi jak żarty teraz, ale te sceny naprawdę zrobiły na mnie wrażenie :] jakkolwiek inni się na nie zapatrują.