I znów z bólem serca obejrzałem kolejną cześć kosmicznej sagi. Był to ból z pewnością mniejszy
niz po 3 części Obcego ale jednak...Z plusów filmu to z pewnością nowa Ripley, łącząca cechy
ludzkie z cechami galaktycznych bestyjek. No i Perlman, którego buzi i gry nie zapomnę do końca
życia. Generalnie jednak historia walki z Obcym jakoś domyka się, chociaż ja z niecierpliwością
czekam na Obcego 5...