A był inny kierunek. Można było choć w założeniu odnieść się np do książek Steva Perry i S. D. Perry i wykorzystać kilka wątków. Ba, nawet fabuła niektórych komiksów, byłby lepsza.
Najbardziej zastanawia fakt totalnej obojętności ze strony załogi odnośnie całej planety jak i miasta kreatorów. Wchodzą jak niby nic i mało ich tak naprawdę to wszystko obchodzi. Totalna olewka jakby cały ten widok nie był czymś co spotyka się raz na tysiąc lat..
Oczywiście nasza dzielna załoga ściąga kombinezony jakby przeleciała na Majorke. To wszystko naprawdę razi i mało co ratuje ten słaby scenariusz.