Przylecieć na obcą planetę, sprawdzić tylko poziom tlenu i wyleźć na powierzchnię jak z kibla jakiegoś ryzykując życie swoje i powodzenie całej misji. Toż to już Lem w 1962! roku nie pozwolił swoim bohaterom wyjść poza pod siłowe na obcej planecie bez aparatów tlenowych mimo, że potwietrze było zdatne do oddychania i biologicznie czyste. Ale Niezwyciężonego pisał prawdziwy wizjoner.