Jeśli ktoś ma choć trochę szacunku do serii to niech nie idzie na to do kina. Prometeusz przy tym filmie to prawie dzieło sztuki. Serio... Jedynie Fassbender i może ze 2 sceny w całym filmie dają rady. Reszta powodowała u mnie reakcje "No nie kur..." albo "Czemu oni to robią???" albo "Czy to nowa część Oszukać przeznaczenie?"... Aż chciałoby się wypisać te wszystkie bzdury, ale szkoda na to czasu.