Jakby fabuła zaczerpnięta z 8 pasażera na Stromo, lecz nie tak dobry jak poprzednik.
W tym filmie wkurzyło mnie dziwne spowolnienie bohaterów i sprzętu w najbardziej kluczowych momentach filmu.
Pierwsze dziwne spowolnienie:
Gdy w ambulatorium na lądowniku wylęga się obcy. Pilot z bronią wpada do ambulatorium i poślizga się na plamie krwi. Potem raptem z niewiadomych przyczyn zapomina jak się chodzi. Uciekając odbija się od barierek, zaczepia się za każdy wystający przedmiot a gdy przewraca się i kontynuuje ucieczkę na czworakach, też jej nogi i ręce zaczynają się rozjeżdżać i ucieczka trwa w ślimaczym tempie.W tym czasie obcy wywala drzwi ambulatorium i kontynuuje swoje dzieło.
Drugie dziwne spowolnienie:
Gdy przylatuje po ocalałych drugi lądownik (czy co tam to było), Ocalali uciekają na lądownik a tuż za nimi wskakuje na kadłub obcy. Lądownik z niewiadomych przyczyn zaczyna obijać się o każdy wystający przedmiot i huśta się w prawo i lewo. W tym czasie na kadłubie lądownika trwa zażarta walka. Chyba obcy zaczął mieć wyrzuty sumienia ;) bo raptem ochoczo wskoczył do zębatego ładowacza do obornika ;) i pozwolił się zmiażdżyć. Gdy obcy zginął to lądownik raptem przestaje się obijać o wszystko co się da i wzlatuje do statku matki.
Kolejna sprawa której nie rozumiem:
Dlaczego obcy w dorosłej postaci mordują wszystko co się rusza, skoro potrzebują żywych organizmów do rozmnażania się?