To nie była ich planeta na której mieszkają, tylko pewnie jakieś miejsce do testowania czegoś, bo przeciez nie było tam prawie nic, tylko jedno małe miasto i na tym koniec. Zadnej technologii praktycznie, więc to planeta do spotkań w celu testowania broni lub coś tam.

W takim razie po co tworzyli sztukę na tej planecie - posągi są widoczne w wielu scenach.
Poza tym tam mieszkało bardzo dużo inżynierów i nie za bardzo wiadomo gdzie.

Ad. 1 Zakładam że Dawid mógł wyłączyć lub zniszczyć jakieś urządzenie ukrywające planetę przed radarami. Co do reszty to mógłbym pisać że zapewne ludzie w tym czasie ufają swojej technologii i medycynie, że pewnie skanowali atmosferę, że kiedyś i tak trzeba wyjść bez skafandra kolonizując planetę, że w aliens I alien 3 tez hasali po obcych planetach bez skafandrów (tą z aliens skolonizowana niby od 20 lat, że w tym uniwersum androidy są potwornie drogie i taniej ryzykować ludzkie zycie itd. ale napisze po prostu że takie były wymogi scenariusza. Daj swoją wersję jakby ten film miał wyglądać gdyby łazili w tych skafandrach - motyw z facehugerem byłby oklepany, motyw z obcym organizmem kwasem przezerajacym kombinezon to jak w Prometeuszu, nie mówiąc już o wymogach tempa akcji.

Hej,

Dzieki za przemyślenia. Urządzenie ukrywające planetę przed radarami - może nie kłócę się. Zaś wątek badania planety bez skafandrów nadal uważam za dziwny. Co innego planeta, która jest przepadana a co innego pierwsze godziny na nieznanym gruncie. Nawet na Ziemi ludzie zachowują szczególną ostrożność jeśli istnieje podejrzenie o skażenie chemiczne / biologiczne.
Wymogi scenariusza to słaby powód jak na film robiony za te pieniądze - myślę, że można było np. doprowadzić do sytuacji, gdzie ktoś się dusi (awaria systemu...) i musi sciągnąć kask. Nie można traktować widza jak nieuka.
A co do tempa akcji - no to wg. mnie to już masakra totalna... osoby giną jeden po drugim w takim tempie, że nie wzbudzają prawie w ogóle empatii widza.

Rzeczy opisane niżej są luźnym przemyśleniem na temat filmu.
Ad. 1. W filmie jest mowa że mogli ją przeoczyć, a poszukiwania Oregae 3 trwały 10 lat.
Ad. 3. Pewnie stało się z nimi to samo co z zebranymi osobami podczas lądowania.
Ad. 4-7. Najprawdopodobniej jest to kolonia, jej mieszkańcy odbiegają wyglądem od Inżynierów pokazanych w Prometeuszu, są bardziej podobni do ludzi. Prawdopodobnie inżynierzy są ich "ojcami" na tej zasadzie jak było to pokazane w Prometeuszu. Na pewno są "cywilizacja" nie rozwinięta, właśnie na poziomie Cesarstwa Rzymskiego. Dlatego lądowisko działało nie zależnie od nich i odbiegało technologicznie od reszty zabudowań. Zebrali się na placu aby powitać swoich stwórców, o czym może świadczyć gest uniesionych dłoni w kierunku statku.
Ad. 8. Myślę że w trakcie lądowania Elizabeth Shaw jeszcze żyła, zorientowała się co robi David i jakoś próbowała temu zapobiec.
Ad. 9. Po wydarzeniach na planecie raczej nikt nie myślał już o procedurach.
Ad. 10-11. Pewnie taka wizja reżysera.
Ad. 12. Zarodki zapewne miał przygotowane wcześniej, a żeby je "ukryć" w sobie miał dużo czasu podczas oczekiwanie na przylot ekipy ratunkowej z Przymierza.

Interesujące
Ad 3. Czyli ze wszystkie organizmy przyszły na spotkanie (jak na arkę Noe'go?) i zostały wybite przez black goo - ale nawet jeśli :) wtedy David nie miałby na czym prowadzić eksperymentów.
Ad. 4-7 Interesująca koncepcja, Jednak wiekszość materiałów do filmu i wywiady z Ridleyem Scottem mówią, że to Paradise Planet - rodzinna planeta inżynierów. Co do wyglądu - myślę, że to słabsza charakteryzacja, ale może dowiemy się wiecej w przyszłości.
Ad. 8 Shaw była w hibernacji, a dwa to tylko człowiek - David mógłby ją okiełznać bez większego problemu
Ad. 9 Wracasz z obcej planety, gdzie zginęło masę osób, a na pokładzie są w hibernacji inni członkowie załogi - myślę, że osoby, które zostały na statku wręcz by tego wymagały ...

Ad 12. One chyba muszą być odpowiednio przechowywane w niskiej temperaturze, ale moze rzeczywiscie zrobil to jak dowiedzial sie od Waltera co kryje sie na Przymierzu