Nie rozumiem po co to ciągnąć dalej... Chcą poprawić reputacje tym że poprzednia część wyszła im beznadziejnie... Znowu zbiorą pare gwiazd i wyjdzie jak wyjdzie. Jak dla mnie powinni odpuścić sobie branie kamery w łape.
"Beznadziejnie" to bardzo duże słowo, jak dla mnie za duże. Akurat w poprzedniej części najbardziej szwankował tylko scenariusz - a teraz zmienili scenarzystę, więc może być lepiej. Jeśli chodzi o fabułę to film nawet dawał radę + świetna muzyka, efekty no i zdjęcia. Rapace i Fassbender również obronili się aktorsko.
Film potrzebuje kontynuację, bo poprzednia część pozostawia szereg niedomówień i otwarte zakończenie. Ten film i tak prędzej czy później by powstał, czy za rok czy 10 lat, dla producentów szukających zysków to żadna różnica. Lepiej jak powstanie teraz, gdy jeszcze aktorzy nie są na to za starzy. Jeśli wyniosą wnioski z błędów popełnionych przy pierwszej części, to może wyjść nawet udany film.
PS. Opinie o filmie są takie a nie inne bo oczekiwania widzów przerosły gotowy rezultat, w naszym świecie nie jest to żadna nowość, trzeba się z tym pogodzić, niektóre produkcje są lepsze a inne gorsze.
Jak dla mnie jedynym problemem jest to, że właściwie dostaliśmy kawałek filmu, który będzie dokończony dopiero sequelem albo dwoma. W końcu Ridley przed rozpoczęciem prac planował zrobić dwie części więc przełożył taki konspekt na scenariusz i stąd głośno krzyczące zakończenie 'SEQUEL'. No, ok, Millburn i Fiefield zasiali trochę idiotyzmów, najbardziej mnie wkurzyło jak się po prostu oddzielili od reszty ekspedycji... do cholery, na wycieczce są, że łażą gdzie chcą? Co oni sobie do cholery myśleli? No i ta operacja Shaw trochę zbyt groteskowa...
Samo rozdzielenie się M.. i F.. głupim pomysłem nie było. Trochę idiotyczne było natomiast wyjaśnienie jak się zgubili (zabłądzili mając mapę (!)) oraz to co się z nimi stało po rozdzieleniu. Operacja Shaw może i trochę zbyt groteskowa, ale w sumie sama koncepcja nie była zła - odrobinę gorzej z wprowadzeniem jej w życie.
Mnie bardziej denerwuje ta cała agresja i żale skierowane w stronę Lindelofa, który miał przynajmniej ambicje oraz odwagę i chciał pokierować fabułę filmu na nowe tory (mimo niedoskonałości scenariusza, częściowo mu się to udaje). Pierwotny skrypt Spaihta, choć jest spójniejszy i bardziej logiczny, to nic więcej jak kalka poprzednich części, z obcym na pierwszym planie - wyszedł by z tego filmu taki Alien 5, a właściwie Alien 0 - Scott chyba jednak stwierdził, że powinien rozwinąć inną historię, a samą postać obcego odstawić na najdalszy plan. Jak dla mnie, dobrze zrobił, bo w przeciwieństwie do niektórych nie chcę oglądać kolejnego filmu, gdzie fabuła kręci się wokół obcego/jaj/królowej itp.
Czułe podejście Millburna do tego węża było żenujące, dodatkowo powrót Fiefielda lepiej się prezentował w wersji alternatywnej, gdzie wygląda bardziej jak kosmita niż zombie. Wracając do ich rozdzielenia się - chyba pomylili Obcego ze Scoobym Doo. Ekipa badawcza powinna trzymać się razem ( zwłaszcza jak kręcą się na obcej planecie, gdzie są ślady obcej cywilizacji), przecież potrzebują na miejscu np. biologa (Millburn).
Spaith przynajmniej unikał dziur logicznych, Liedolf wykonał dobrą robotę przerabiając jego scenariusz, ale popełnił kilka głupotek. Co do samego 'Prometeusza' to aby mieć jego pełny obraz, trzeba będzie poczekać na sequel(e), który odpowie na kilka ważnych pytań.
"w przeciwieństwie do niektórych nie chcę oglądać kolejnego filmu, gdzie fabuła kręci się wokół obcego/jaj/królowej itp."
Możliwe, że to dostaniemy w Paradise, ale w jakim stopniu to już nie jestem pewny.
Powiem tak, ten film nawiązuje do całej serii Obcych i Predatorów, i sam na początku byłem nie zadowolony ale gdy drugi raz go obejrzałem na maratonie to połączyłem fakty i fabuła wychodzi świetna ale nie ukrywam że strasznie pogmatwana oraz "dziwna" lekko mówiąc.
A dla tych co oglądali to jako jedyny film z całej serii, w ogóle się nie dziwię że im się nie podoba bo na początku nie będąc świadom tego wszystkiego byłem bardzo nie zadowolony a co dopiero gdybym nie oglądał całej serii Obcy oraz Predator.
....trochę takie pójscie na "skróty" ale ok .Kiedys czytałałam jak gosciu jakis twierdził że SJ i Predatorzy toczyli odwieczna walke,oczywiscie Ci pierwsi byłi "dobrzy" .Obcego stworzyli na potrzeby walki z drugimi "złymi".Coś jednak poszło nie tak ,nowy gatunek okazał sie jednak tak niebezpieczny że zaatakował "stwórców "
Pomyslałam w tym kierunku
ciekawe, ale z filmu AVP możemy wnioskować że Obcy byli dla "zabawy" Predatorów aby mogli być łowcami. Zaś nasuwa się pytanie czemu ten "inżynier" chciał zniszczyć ziemię, (i jeśli dobrze zrozumiałem) lub chciał ją zarazić plagą Obcych?
Ale ogarniając w sumie twoja teoria jest całkiem słuszna tylko wtedy pro po predatorów z obcymi na ziemi, trzeba ogarnąć ten wątek. Chyba że to było ich pole treningowe xD (to ostatnie w żartach mówię)
Z tym konfliktem coś jest na rzeczy, np. w arcy niechlubnym AVP Requiem na statku Predatora widać czaszkę SJ.
Jezuuu... żadna większa historia. Nie ma w Prometeuszu żadnego nawiązania do Predatora. Nawet w Obcym nie ma. Wbijcie sobie w te głowy, że Predator i Obcy to 2 różne światy, 2 różne filmy i serie. Jedyne co je łączy z uszczerbkiem dla nich to stworzone dla kasy uniwersum AVP i tego typu bzdury - komiksy książki itp. taki sam chłam jak te wszystkie Avengersy i temu podobne mariaże różnych uniwersów świata komiksów. Jak się kończą ludziom pomysły to wymyślają takie niestworzone połączenia bo kasa musi lecieć.
Tyle że Avengers to nie był od tak se połączeniem tych historii. Przecież Marvel jest autorem tego wszystkiego. A poza tym nie o tym tutaj temat.
Poza tym wszystkie te fabuły się łączą i nie zdziw się jak za 10 lat pojawi się nawiązanie, Pierw rozpoczynają fabułę aby ogólnie ogarnąć 3 wątek a potem pokażą jak jest połączony z resztą. Oczywiście nie przeczę że jak zaczynali Obcych i Predatorów nie mieli w planach potem to połączyć ale potem połączyli te fabuły tworząc jedną większą sagę. I osobiście uważam że połączenie tych fabuł było świetnym pomysłem bo powstaje świetna i skomplikowana fabuła dzięki czemu jest to świetny sci-fi. Jak zostały fabuły połączone znaczy że są połączone, nie ważne czy prędzej czy później ale są i musisz się z tym pogodzić. Jak ci się nie podoba nasza dyskusja nie każemy ci w niej uczestniczyć ani ją czytać :) Pozdrawiam i wesołych świąt
Prometeusz to film rewelacyjny i w ostatnich latach nic równie dobrego nie powstało więc dziwi mnie to ssanie na filmwebie. Zwyczajnie ludzie napalili się na kolejnego obcego prostego w odbiorze i nie wymagającego myślenia. A otrzymali film nad którym trzeba pomyśleć i dla 70% widowni powstał problem. Jako, że te 70% to banda debili wymyślają przeróżne "nieścisłości" by usprawiedliwić swoje 4 dla filmu lub mniej . A prawda jest taka, że film nie jest dla przeciętnego buraka i trzeba nad nim pomyśleć. Własnie stąd ten cały hejt i nagonka na Prometeusza...
No cóż, w komiksach obok aliena i predatora jest również terminator, batman, jocker, superman. Przynajmniej o tych wersjach wiem, pewnie jest ich więcej. To dopiero skomplikowana fabuła :D
Wszystko zapewne ma swoje "logiczne" wyjaśnienie :)
Należy też pamiętać, że Marvelovi i DC zdarzało się "romansować" (np. komiks Spider-Man & Batman) łącząc oba Universum. Idąc dalej tym tropem można się niedługo spodziewać np. Avengers vs. Predator.
Za to w Predatorze jest nawiązanie do Obcego. Predator 2 - scena na statku Predatorów - czaszka Xenomorpha na ścianie jednego z pomieszczeń. Wg. mnie połączenie tych uniwersów wcale nie było złym pomysłem. Zaczęło się od bardzo udanej gry komputerowej wydanej w 1999 roku. Późniejsze filmy bazujące na pomyśle tej gry to już rzeczywiście była kiła i mogiła.
http://scifi.stackexchange.com/questions/6880/what-are-the-other-alien-skulls-in -the-predator-trophy-case
;) za łebka na vhs myślałem że to czaszki dinozaurów (oprócz tych ludzkich:) ;) w komiksach to wiadome było, ale w predatorze tego się nie spodziewałem.... super sprawa, ogólnie ``alien-y`` ewoluują i łaczą swoje dna z żywicielem i tak powstają krzyżówki ich jak to było pokazane w każdej części aliena, , z tego co wyczytałem w jakiejś alienopedi ;) więc zdaję mi się, całkiem dobrym i spójnym pomysłem wciągnięcie do tego predatorów ale nie w stylu AVP bo to trochę dość kiepsko im wyszło.... Tak czy siak , Prometeusz jest naprawde genialnym filmem z dobrą fabułą łączącą historie filmy alien. Dla tych co obejrzeli jak zwykle wersje kinową powycinaną okrojoną niech obejrzą całe wydanie blue ray z dodatkowymi scenami, viralami waylanda etc etc. Moze to was troche ogarnie bo masakra tak dobry film jechać to tylko gimbaza może albo zakompleksieni fanatycy star wars czy łowcy androidów czy tez odysei co nie mogą sie pogodzić że są też inne genialne uniwersa :P Oczywiście nie twierdzę że te filmy to chłam, wręcz przeciwne są to genialne również filmy.... to na tyle :P
No właśnie. Zaoszczędzi trochę kasy, czasu i klawiatury do marudzenia. Ja na pewno obejrzę. Po za tym "karze" w tym kontekście pisze się przez "ż" od "kazać", a nie od "karać":). Dwa "l" mądrala to zobaczył, a tego już nie;)
Kiedy ogłoszono, że Ridley nakręci film Prometeusz to od razu wiadomo było, że powstaną dwie części. Niepotrzebnie zakładany temat.
Nie za bardzo kapuję. To nie jest żadne moje zdanie, a fakt. Na Rotten Tomatoes film ma 74% of krytyków i 72% od widzów, które może nie jest rewelacyjnym wynikiem, ale na pewno przyzwoitym. Jak poczytać wypowiedzi na zagranicznych forach, to film przeciętnemu widzowi się podobał. Film zarobił 403 mln dolarów (przy budżecie 130) i przedstawiciele studia potwierdzili że taki wynik ich satysfakcjonuje i nie widzą przeciwwskazań dla udzielenia zielonego światła dla kontynuacji. Więc jeżeli chciałeś być zabawny, to ci nie wyszło.
Kontynuacja to tylko nawałnica gówna i nie obchodzi mnie ile przemysł zarobił na tej parodii , strasznie nie lubię jak się odbiorcę robi w konia.
Ale odbiorcy się podobało. To że w Polsce jest ostro krytykowany (chociaż sporo zarobił jak na polskie warunki) ma małe znaczenie w skali światowej.
I żeby było jasne, nie bronię tego filmu, sam się okrutnie rozczarowałem, ale jestem daleki od porównania go do gówna. Solidny blockbuster z kiepskim scenariuszem.
No właśnie - dla ciebie, a dla innych jak Ja jest celowa. Nie musisz oglądać kolejnej cześć, zamiast tego idź na Star Wars 7, w tym samym roku ma wejść do kin, to dopiero będzie skok na box office.
Jako wielki znawca się wypowiem :P Wadą prometeusza jest to, że zostawia zbyt wiele niewiadomych. Ogólnie wiadomo, że sporo niewiadomych w takim filmie powinno zostać, ale ten film zostawia ich zbyt wiele. Jednak oceniając całość jestem raczej na tak. Film nie zasługuje na niskie oceny jak tutaj piszecie, bo pomimo ubytków w scenariuszu doskonale gra na emocjach. Mało horrorów jakie w ostatnim czasie widziałem robi to tak dobrze. Ogólnie tylko trzeba by coś zrobić ze scenariuszem, żeby nie był taki infantylny (wszystkie większe cywilizacje - ten sam symbol - pfff / Przypomina mi to AVP i tą pożałowania godną piramidę. W ogóle ktoś był idiotą, żeby łączyć te dwa uniwersa w jedną całość). Podsumowując myślę, że film nie doceniony i chętnie zobaczę kolejną część.
Jestem pewien, że część druga wyjaśni nam wiele spośród niewiadomych a część trzecia (mam nadzieję, że powstanie) wyjaśni resztę niewiadomych. W ten sposób powstanie produkt kompletny i wszyscy troszkę inaczej spojrzą na część pierwszą. Wydaje mi się, że Scott celowo zostawił tyle furtek żeby później je pozamykać. Chłop z takim tęgim łbem do s-f nie zrobił tyle gaf przez przypadek.
Moim zdaniem tak to miało wyglądać (w znacznej części).
Prawda to, że do kolejnej cześći prowadzą rozmowy z Sigourney Weaver czy to tylko marzenia fanów ? :P