naprawdę dziwię się marudom. które co rusz stękają, narzekają na ostatnią produkcję Scott'a
naprawdę nie jest aż tak źle.
jasne nie jest to też film wybitny.
ot przyzwoicie zrobione kino a że gorsze od poprzedników, no cóż.....
mnie nie męczyło, jak zwykle malarskość reżysera mnie porwała
naprawdę nie jest aż tak źle.