To będzie Obcy dla pokolenia "Z" w którego mniemaniu 40 latek to już STARZEC. Znów na siłę napisali jakiś tandetny scenariusz, zamiast czerpać z książek i komiksów, gdzie mają świetne kontynuacje i historie poboczne z zachowaniem klimatu oryginałów. Już Prometeuszem spaskudzili całą początkową koncepcję Obcego, a Scott ściemniał, że skamielina z jedynki była od początku skafandrem. Nie - nie była i można to odkryć na szkicach koncepcyjnych Gigera. Skamieniały stwór miał tą samą szkieletowo-biomechaniczną strukturę ciała co tytułowy Obcy. To były wspólne cechy anatomiczne istot z tej nieznanej, koszmarnej planety, o której odkryciu można było zrobić świetną kontynuację. Nie mogłem zrozumieć dlaczego nie wykorzystali wyobraźni Gigera i nie pokazali planety wyglądającej jak w jego obrazach? To by było coś nowego - nowy wymiar horroru. Na tej planecie mogli pokazać coś jeszcze gorszego od samego Obcego. Zamiast tego wykorzystali renomę Obcego do ideologicznej propagandy, która miała być formą walki z religią i wiarą w Boga.
Znów spojelry. Zauważ że to były klony w których była właśnie substancja z Prometeusza. Z racji tego że akcja dzieje się między 8 pasażerem Nostromo a Obcy decydujące starcie, to ksenomorfy mogą się różnić.
Niestety moje przeczucia się potwierdziły. Jeśli ktoś łudzi się, że poczuje klimat jedynki i dwójki to niestety - ta produkcja obok jedynki i dwójki (jak to się potocznie określa) nawet nie stała. Film nie wciąga, wiele momentów wręcz nuży. W pewnym momencie już spoglądałem na zegarek. Recenzję napiszę wkrótce... Choć lekko się łudziłem, że jednak ten film mnie miło zaskoczy, wyszedłem z kina totalnie rozczarowany. W zasadzie nie mam ochoty oglądać go ponownie. W dalszym więc ciagu Obcy kończy się u mnie na części drugiej!
Dwójka była świetnym rozwinięciem jedynki. Trójka była krokiem wstecz. Nie wniosła nic nowego. W zasadzie wszystko jest tu znacznie gorsze niż w poprzednich filmach. Dostaliśmy fatalne CGI obcego, ganiająego więźniów po kiepskich lokacjach. Trójka była tylko skokiem na kasę z brakiem pomysłu, bo zabrakło pasji! Cameron mocno krytykował (moim zdaniem słusznie) scenariusz trójki jako kiepski i jeszcze na koniec przerabiany w pośpiechu. Sam bowiem podszedł do kontynuacji Obcego właśnie z prawdziwą pasją. Miał wizję, pomysł... Nawet sam zajmował się scenografiami. Za trójkę zabrała się sama wytwórnia 20th Century Fox, której zarząd stwierdził, że czas już na trójkę. Szukano więc scenarzystów i reżysera, którzy po prostu dostali zlecenie, że trzeba zrobić kolejnego Obcego. Gdy nie podchodzisz do tematu z pasją i weną to nie stworzysz nic dobrego, ponadczasowego. Ma to odniesienie do wszelkiej formy twórczości. Wena, spontan są kluczowe! Właśnie wtedy powstają prawdziwe perły. Sam osobiście po Aliens nie widziałem już sensu kontynuacji wątku Obcych ale była możliwość rozwinięcia wątku koszmarnej, biomechanicznej cywilizacji Space Jockey i ja bym poszedł właśnie w tym kierunku z pomocą Gigera. Cameron w Aliens świetnie rozwinął i w zasadzie wyczerpał wątek Xenomorfów. AvP nie łączę z Obcym. Traktuję jak odrębny eksperyment, ciekawostkę, która miała szansę wypalić jeśli by ją oparto na pierwszym komiksie AvP, w którym o dziwo, świetnie udało się połączyć klimaty Obcego i Predatora.
To sie róznimy w ocenie = 2 pod wzgledem filmowym uwazam ze najslabszą - takie typowe amerykanskie kino - strzelanki jak na ulicach w gangsterskiej dzielnicy - to mnie raziło , fabularnie i pchniecie tematu -To faktycznie najwiekszy atut tego filmu w calej serii tutaj Masz racje to byl krok do przodu , 3 mi sie podabała za klimat i wiekszy nacisk na stosunki miedzy ludzmi , a ze potworek byl sredni - to najmniejszy problem . Zgodze sie z Toba ze w koncu mogli pojsc w kierunku tej nieznanej cywilizacji , to bylby dobry kierunek ale - pewnie zabraklo pomysłow albo wytwórnia bala sie ryzyka. Avp 1 byl calkiem niezły - ale to inna para kaloszy . 2 nie warto wsponinac - sknocili totalnie. Komiksów niestety nie znam wiec nie bede sie wypowiadał ale podobno calkiem niezle sobie radza . W chwili obecnej mam wrazenie ze po "SUKCESIE" romulusa bedziemy karmieni kolejnymi dzieciecymi bitwami = 3 klasa liceum kontra dwa roje obcych
Żeby pójść w kierunku cywilizacji Space Jockey zabrakło wizjonera z silnym natchnieniem i świeżym podejściem jakie miał Cameron. Można było się oprzeć na oryginalnej, obłąkanej i obrzydliwej wyobraźni Gigera. Nie ograniczać go tylko dać mu się zerwać z łańcucha! Ja od samego początku widziałem potencjał w temacie skamieliny z jedynki. "Obcy" jak sam tytuł wskazywał to obca forma życia - nie powiązana z Ziemią ani ludzkością. To nadawało tej tajemniczości, zagadkowości. Ludzie z zarządu wytwórni nie mają wyobraźni. Oni tylko umieją liczyć kasę. Ogrzewają stare kotlety zalecając często kontynuację ludziom, którzy tych klimatów nawet nie czują, dlatego jest potem tyle błędów fabularnych i nie spójności. Najgorsze, że temat Spece Jockey już zmarnowano w Prometeuszu i ten wątek będzie podtrzymywany. Wielka szkoda
NIe upadaj na duchu !!!!!! Zbierzmy siły i zrobmy sami film - na uj nam scott i wytwornie !!! . Co do Twojej wypowiedzi - co tu komentowac albo dyskutowac - MASZ CALKOWITĄ RACJE. Nie mam pojecia dlaczego w tych wszystkich wytworniach sa tacy wykastrowani ludzie ale niestety SA co widac po produkcjach. Tylko Blumkamp mial swoj punkt widzenia i mogl cos zrobic ale upadlo . A chyba tylko on ma jaja . Reszta to miernoty ktore poblogosławił Salieri i maja sie dobrze.
W Trójce prawie nie było CGI, w tym sęk xD, dopiero pod koniec w dosłownie 2 scenach. To było kręcone przy użyciu kukiełek i kombinezonu.
O ile jedynkę rozumiem to dwójka była jeszcze bardziej absurdalna niż kolejne części. Dwa oddziały marines zmasakrowane w pierwszej walce, a potem w praktyce motyw one (wo)man army, czyli sztampowo rozegrany scenariusz większości filmów akcji z tamtych czasów. Jak ostatnio zrobili podobny motyw z predatorem to fekalia było czuć zanim przekroczyło się próg tego portalu.
Czyli kilka miesięcy temu wywaliłeś tu profetyczną kupę jakoby coś, czego nie widziałeś jest... Kupą. I tak oto, żeby nie wyjść na ćwoka postanowiłeś wynudzić się w kinie.
Teraz ciężko pracujesz nad tym, żeby sensownie to usprawiedliwić.
Do tego punktem odniesienia ma być dla ciebie dwójka, która mogłaby wcale nie istnieć, bo po drobnych przeróbkach pierwszych 20 min. to trójka mogłaby być kontynuacją wprost po Nostromo. To co powstało po trzeciej części właściwie jest katastrofą. Do teraz. Pozostawiam jednak tu pole do smaku, bo tak już jest, że smakowanie dobrej klasyki nie da się oderwać od wieku widza. I to nie ma nic wspólnego z poprzeczką sztuki filmowej, tylko degrengoladą jej rdzenia.
W Romulusie jak na wiek reżysera i aktorów to naprawdę wyśmienita robota, no ale kierują mną kryteria, które nawet moi idole z młodości gdzieś zgubili.
Należę do grona ludzi, którzy zdają sobie sprawę ze swojej omylności. Nie upieram się przy swoim, gdy spotkam się z silnymi argumentami, dzięki czemu się rozwijam... Mój światopogląd na różne sprawy ewoluuje w czasie... Lubię dyskutować i wymieniać się poglądami. Nie zamykam się na żadne źródła wiedzy. ZAWSZE mówię "SPRAWDZAM!". Mam bardzo otwarty umysł. Całe życie się uczę... To jest właśnie ta moja cecha, o której nie wiesz oceniając mnie z góry. Nie mam żadnego powodu, by bronić rzekomo swojej błędnej oceny. Umiem przyznawać się do własnych błędów, czy nie trafionych prognoz. Stąd też zapewniam, że nie jest mi głupio, łyso itp... po premierze Romulusa, który miałby mi rzekomo udowodnić jak bardzo się myliłem. Przed premierą miałem jednak cichą nadzieję, że się miło rozczaruję słuchając z jaką to starannoscią reżyser chciał oddać klimat dwóch pierwszych części, angażując nawet ekipę, która pracowała nad Aliens i konsultując się z Cameronem. Nie miałbym najmniejszego oporu w przyznaniu się do nie trafionych obaw.
Hahhahaha dla którego pokolenia 20-latków 40-letni ludzie to nie byli starcy kiedykolwiek w historii ludzkości?
No i jak tam? Runął domek z kart tarota?
Właśnie jestem po seansie. Jestem po pięćdziesiątce i byłem na premierze Decydującego i chyba najlepszej - Trójki. Po kolejnych gniotach wyszło wreszcie coś, po czym aż chce się odpalić Nostromo i obejrzeć po raz setny. To naprawdę kawał dobrej roboty. Przeraża mnie tylko, że każdy z was będzie miał kiedyś 50 lat i z podobną nostalgią będzie wspominał ścieki Marvela.
Decydujący oglądany w największym chyba wówczas kinie w Polsce - krakowski Kijów w 1986 albo 87 z 9 letnim bratem w pierwszym rzędzie! Przez tydzień bałam się ojca, który gonił mnie za ataki paniki młodego. Ja sama miałam zjazdy i nie schodziłam do piwnicy. To był prawdziwy majstersztyk. Obcy "Nastromo" z kolei obejrzałam na video chwilę później, w dniu premiery byłam za młoda;-) trójka była mega, bo Fincher, a Ressurection Jeuneta także się bronił. Po tym skończyłam z Obcym. I teraz po 50' mnie kręci, aby zobaczyć Romulusa... sama nie wiem... isć?
iść, mimo że aktorsko to dno i rażą logiczne błędy, to jednak jest trochę tego klimatu z 1979
Wal jak w dym! Mamy XXI wiek i masę cyfry, ale jeśli widziałaś dwójkę i trójkę jak ja w kinie, to będzie uczta, bo efekty poza kilkoma wtopami trzymają fajną klasę. Nie przesłodzoną, mroczną, często za ciemną, ale dokładnie na taką czekałem. Wyraźnie widać tu w komentarzach, że co innego pokolenie Alien, a biegunowo odległe pokolenie Marvel. Oni nawet aktorstwo pojmują inaczej. Nie jest to klasa Sigourney, ale nawet w Nostromo nie każdy dawał radę udźwignąć postać. Ogólnie to naprawdę coś zupełnie nowego, ale wyraźnie w stronę starej dobrej szkoły Alien.
Nie. Domek z kart nie runął. Nie zmieniłem oceny. Ktoś już tutaj mi to zarzucił. Moja odpowiedź wyżej.
Najlepszej trójki? To ja się cieszę, że jestem w połowie do 50-tki ;-), bo dla mnie w tamtym czasie trójka była gniotem bez ciężkiego, mrocznego klimatu i ze słabymi efektami. Dwójka wymiata pod wieloma względami.
Właśnie mnie sie dużo bardziej podobała koncepcja Space Jokeyów jako naszych Stwórców oraz cały prometeusz mi sie podobał najbardziej z serii, a ten romulus widze że zalatuje oklepanym schematem z pierwszych częsci czyli klaustrofobii horroru sci-fi.
Jeżeli ty tam widzisz tylko wciskanie jakiejś ideologii to jest idealnym lemingiem programowanym przez zydow do polaryzacji spoleczenstwa, to juz oznaki paranoi że widzisz iż wszędzie bodzą w twoją jedyną słuszną wiare.
to, ze Ty widzisz wszystko na czarno-bialo wcale nie oznacza, ze wszyscy inni maja paranoje. predzej udowania jak wielkim jestes ignorantem w strachu przed dysonansem. poziom wyparcia znany tylko lemingom.
za duzo filozofowania. Generalnie wiadomo, ze ludzie po tylu latach i tak pojda do kina na Obcego, wiec mozna napisac tania historyjke, a ta sie sprzeda - patrz Box office vs budzet. Szkoda, ze komus sie nie chcialo tak bardzo jak widzom, ktorzy pamietaja Nastromo.
Podobnie jak zespoły muzyczne, których pierwsze płyty były prawdziwymi perłami są w stanie całą swoją dalszą karierę opierać tylko na pierwszych dokonaniach. Jeśli zyskasz renomę, to potem możesz już wypuszczać nawet buble, które będą się świetnie sprzedawać, a nowi prawdziwie utalentowani twórcy giną nie zauważeni w tłumie. Obcy to uznana, dochodowa marka dlatego wytwórnia sięga po coś, co się zawsze sprzeda. Jak już jednak wspomniałem w innych wypowiedziach zabrakło tu spontanicznej wizji połączonej z ogromnym talentem i silnym natchnieniem. Dlatego właśnie takie dzieła jak Obcy 1 i 2 już nie powstają.
Generalnie szacunek za to, że dostrzegłeś tam jakiś scenariusz (nawet tandetny). Ja po wyjściu z kina myślałem że Alvarez wraz z dźwiękowcem i zdjęciowcem nakręcili pierwszą scenę a potem dogrywali jakieś wymyślone na prędce i nie trzymające się kupy sceny, popijając przy tym piwko i wspominając swoje pierwsze dziewczyny.
"Zamiast tego wykorzystali renomę Obcego do ideologicznej propagandy, która miała być formą walki z religią i wiarą w Boga." wyjaśnisz, bo za cholerę nie wiem o co ci chodzi? Na pewno ten sam film oglądaliśmy?
Niektórzy łapią taką odklejkę od rzeczywistości, że jedynym wytłumaczeniem na te brednie jest to, że pracują w jakiejś fabryce klejów albo na lakierni pucują elementy litrami nitro.
Czyli ma być film jak z wizji Gigera (jednego z najważniejszych malarzy satanistycznych) i ma promować religię i wiarę w Boga :D Interesująca koncepcja ;)
niesamowity wręcz gniot, współczuję komuś kto musiał to oglądać bo zapłacił za bilet....